Szczerze mówiąc spodziewałem się trochę innego filmu. Myślałem, że w większym stopniu będzie traktował o wojnie. Zaskoczony byłem podejściem twórców do tematu - lekki, łatwy i przyjemny melodramat, opowieść o młodości i pierwszych miłosnych odniesieniach. Wojna wybucha w końcowej fazie filmu, zaburzając ład i harmonię. Paradoksalnie to było w filmie najbardziej brutalne. Młodzi chłopcy i dziewczyny będący u progu życia, mający plany i marzenia muszą zmierzyć się z brutalną rzeczywistością. Dysonans przedwojennej i wojennej rzeczywistości okazał się bardzo ciekawym zabiegiem. Sprawił, że było mi bardzo żal tych młodych ludzi. 7/10.