7,3 65 tys. ocen
7,3 10 1 64628
6,6 16 krytyków
Jutro idziemy do kina
powrót do forum filmu Jutro idziemy do kina

Żenada !!!

ocenił(a) film na 1

Obejrzałam film z ciekowości (absolwentka Historii UW) i poprostu dawno się tak nie zirytowałam. Film płytki, bohatrzy ("skarb narodu") lekkomyślne, głupie dzieci, nie mężczyźni. A ni nie została przedstawiona młoda polska inteligencja, a ni kadra oficerska, żadnej psychologi postaci. Film nie oddaje atmosfery przedwojennej Warszawy, również nie jest chrakterystyką pokolenia przedwojennego. Pomijam wpadki np. kolumne z reklamą (współczesną) na Krakowskim Przedmieściu, film naprawdę żenujący, a jedyne co można powiedzieć o tym pokoleniu po obejrzeniu tego filmu, żeby nie być wulgarnym, to ich jedynym problemem było kiedy, jak i gdzie rozdziewiczać dziewczyny, tudzież skorzystać z "płatnej miłości" itd... Aż nie wypada nawiązywać do "Akcji pod Arsenałam". Jedyne co naprawdę mnie martwi, że nowe pokolenie nie bedzie wychowywać się na "Kamieniach na szaniec", lecz nastolatki bedą się podniecać do przystojnego "amanta młodego pokolenia" Damięckiego. O zgrozo! I ostatnia scena: bombardowanie Warszawy oraz smierć tej dziewczyny na końcu, jedyne co przychodzi do głowy, to nie okrutny los, który spotka stolicę i Polskę, tylko to, że Wesołkowski nie zaliczył, no poprostu KOSZMAR!!!!!!!!!!! Film obrażający pamięć pokolenia, które oddało życie za ojczyznę, a twórcą mozna jedynie zdać pytanie o cel, sens i przesłanie. Dla mnie 0/10

martirio

Nie wnikam głębiej, w historię czy przedstawione zdarzenia. Sama produkcja jest kiepska i prymitywna. Scenariusz ujdzie, ale aktorzy i ich gra to głębokie bagno i dno.

użytkownik usunięty
martirio

Pfff... "Akcja pod Arsenałem", "Kamienie na szaniec" - alianci, chata kryta strzechą, matka boska bolesna, męczeństwo milionów, Polska chrystusem narodów - NO WŁAŚNIE NARESZCIE KONIEC TEGO PATOSU, TEJ NUDY, TEGO SZAJSU!!! Nareszcie inne spojrzenie na tamte czasy i za to ogromny plus dla twórców filmu. Chcesz się nurzać w patriotycznym bagnie, masz sryliard innych filmów do oglądania.

martirio

I właśnie to jest największy dramat tego filmu. Że "Wesołowski nie zaliczył". Bo o to w tym chodzi. O tym jest ten film. O tym, że setki młodych ludzi nie zdążyło przeżyć swojego pierwszego razu, swojego pierwszego pocałunku, pierwszej miłości. Nie zdążyli spełnić swoich marzeń. Nawet nie mieli szansy spróbować. Nie zdążyli, bo zginęli w walce, w obozie koncentracyjnym lub w czasie bombardowania. Dlatego dla mnie TO JEST tragedia, że "Wesołowski nie zaliczył".

martirio

Mnie też film zawiódł pod tym względem... ale z drugiej strony podobno przedwojenna Warszawa przodowała w Europie pod względem ilości domów publicznych i dokonywanych aborcji - może obyczaje nie były więc tak krystaliczne, jak nam się może teraz wydawać. A jak było naprawdę, tego się raczej nie dowiemy...
Prawda, że wojna brutalnie przerwała życie milionów osób, to zostało pokazane na filmie. Według mnie fabule zabrakło czegoś błyskotliwego (czegoś więcej niż tylko czekanie na pierwszy raz), gra aktorska też nie powaliła na kolana. Zdecydowanie niewykorzystany potencjał, szkoda...

ocenił(a) film na 6
Ribanna

Tylko dopowiem, ze obyczajowosc miejska znaczaco roznila sie od tej z prowincji. Aczkolwiek docierajac do roznych zrodel przezylem niemaly szok, bowiem nasi dziadkowie (pradziadkowie?) prowadzili nadspodziewanie ciekawy tryb zycia. Dyskusje o aborcji, eutanazji, wolnych zwiazkach w latach 20. byly na porzadku dziennym. Ale jak podkreslam, do kogo to docieralo do tego docieralo.