- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Nadspodziewanie dobry film. Ekipa i aktorzy praktycznie ci sami co w "Czasie Honoru",
więc nie mogło być źle.
Film dobrze ukazuje atmosferę czasów tuż przed wybuchem wojny, młodzieńczą
naiwność maturzystów, którzy do końca nie wierzyli, że nastanie wojna. To jest zresztą
jeden ze zgrzytów w filmie, że nikt tam nie wierzy, że wojna naprawdę będzie mieć
miejsce. Jestem pewien, że byli tacy, którzy zdawali sobie sprawę co się dzieje, ale ich
głosów w ogóle w filmie nie widać.
Ponadto reżyser za bardzo położył nacisk na wątki miłosne, które stanowią 90% filmu i
są przesadnie romantyczno-ckliwe. Być może tak właśnie wyglądała miłość w II
Rzeczypospolitej, więc może to nie jest wina twórców ale nic nie poradzę że to trochę
razi. Dlatego momentami ciężko mi było ten film ogladać.
Podobała mi się atmosfera wiszącej na Polską i bohateriami katatstrofy. Ostatnia scena,
choć trąci sztucznościa ze względu na efekty, bardzo mi się podobała, szczególnie siła
jej przekazu.
Niesamnowity jest też kontrast tego co było przed wojną i tuż po jej rozpoczęciu, jak
zmienia się klimat w filmie i ogólny ton. Szczególnie to widać gdy spojrzy się na pierwszą
i ostatnią scenę w filmie.
Szkoda, że film urwano nie pokazując co dalej, ale być może to dobrze bo efekt
wstrąśnięcia widzem był jeszcze mocniejszy.
FILM TEN OCENIAM NA 2/10 NIEMOGE NAPISAC DOBRA POLSKA PRODUKCJA TYLKO KOLEJNY JAKICH SETKI POLSKI FILM , POZATYM WIECEJ W FILMIE CHLEJĄ ALKOHOL NISZ WALCZĄ , CI SAMI AKTOZY WYJECI Z CZASU HONORU PRZYPRAWIAJĄ O PUSZCZENIE PAWIA , SZKODA ZE IMIONA IM ZMIENILI TAK TO BY BYŁO JESZCZE BARDZIEJ SUPERr , FILM BARDZIEJ MELODRAMAT NISZ WOJENNY GDYBY NIE TEN ALKOHOL CO SIE LEJE JAK NA MELINIE, TO TYLE .O TYM FILMIE PO OBEJŻENIU NIKT NIEBEDZIE PAMIETAŁ A WONTPIE ABY KTOS DO NIEGO WRUCIŁ .
Popracuj nad ortografią i wyłącz Caps Locka bo się cię ciężko czyta... A jak chcesz krytykować to rób to z sensem...
Ja też uważam, że film jest dobry, obejrzałam przypadkiem i nie żałuję. Watki miłosne mi nie przeszkadzały, może nawet podkreślały beztroskę bohaterów.
Ostatnia scena też mi się podobała. Wyglądało to może teatralnie, ale to scena symboliczna. Przez cały film bohaterowie nie chcą wierzyć że będzie wojna, wydaje im się to wręcz niemożliwe, a zakończenie to takie bolesne zderzenie z rzeczywistością.
Racja film oglądałam po raz trzeci, ale bardzo chętnie obejrzałabym go jeszcze raz! Zawsze chciałam obejrzeć film opowiadający nie konkretnie o wojnie, bo ich mamy bardzo dużo, ale właśnie taki o młodych ludziach, o życiu przed okupacją. Dzięki niemu możemy sobie wyobrazić młodych ludzi wchodzących w dorosłe życie, mających marzenia i plany, którzy dążą do ich spełnienia. Mimo, iż nie jest to idealny film, mimo rażących błędów, które widać na pierwszy rzut oka, polecam ten film, w szczególności młodemu pokoleniu, do którego sama należę. Zastanawiam się, czy jest jeszcze film, który pokazuje losy młodych ludzi przed wojną? Być może znacie jakiś i podzielicie się nim.;)
Jak już to może mogłabyś najpierw nauczmy się czytać. W swoim poście napisałam oglądałam zerknij proszę. Błędy były mnp. takie że w ostatniej scenie ginie tylko jedna jedna powtarzam osoba mimo, że był to wybuch, po drugie ten krzyk ludzi wcale nie przypominał krzyku przerażonych ludzi.
Twój nick (filmowiec) wskazuje na faceta, stąd moja godna pożałowania i napiętnowania pomyłka. Co do "rażących błędów": nie każda bomba zabija. Co do krzyków - nie wiem, nie zwróciłem uwagi. Ty zapewne lepiej wiesz,(doświadczenia wojenne?) jak powinien brzmieć krzyk przerażonych ludzi
To jest moja osobista opinia możesz się z nią nie zgadzać. A mnie to mało obchodzi.
A to co, piaskownica i wiaderko się zepsulo?
A opinie też należy sensownie uzasadnić. Bo jak sie nie umie, to po co taka opinia/
Tak, tak bardzo zabawne. A moja opinia jak mniemam jest po to aby ktos taki jak ty mogl ja krytykowa prawda? Ja napisalam co mysle na temat tego filmu. I swego zdania nie zmienie jak dla mnie ostatnie sceny byly bardzo slabe efekty komputerowe widzoczne, co jak dla mnie zepsulo koncowke, ale mimo wszystko chce podkreslic ze film mi sie bardzo podoba. A krytykowac kazdy potrafi ale wlasnej. Rzetelnej i wnikliwej opini juz nie. Pozdrawiam pana znawce i zycze miletgo wieczoru.
Na forum dyskusyjnym (niespodzianka!) dyskutuje sie o filmach, opiniach, interpretacjach. To normalne. Jeśli wchodzisz tu i zostawiasz swoją wypowiedź, powinnas przyjąc to do wiadomosci. Natomiast odp typu "malo mnie obchodzi twoje zdanie" jest dosc dziecinna, stąd (niesmieszna wcale) "piaskownica" w moim poscie.
Co do wlasnych opinii: umieszczałem je już (dosć obficie) w dyskusji o filmie, więc nie bardzo chce mi sie raz jeszcze powtarzać. To, ze ktos spiera sie z twoim zdaniem, nie oznacza automatycznie, ze nie moze miec swojego.
To spieraj się z kimś innym, a nie przyczepiłeś się akurat mojej opinii, przecież jest ich wiele.Ja po prostu nie za,mierzam dyskutować z ludzmi, którzy mysślą że mają własne zdanie i ich zdanie jest święte. Niech tylko spróbuje ktoś je podważyć. A ja nie lubie takich ludzi co chca zdanie komus narzucic i udają mądrych hahah.
Trudno spierać się z kazdym, Sam wybieram, która wypowiedź komentuje, do czego sie odnosze. Ty czekasz, az ktoś da ci przyzwolenie?
Nigdzie tez nie napisalem, ze czyjes (moje rowniez nie) zdanie jest swiete i nie mozna z nim dyskutowac. Można, a nawet trzeba, jesli tylkoo ma sie cos do powiedzenia.
Dyskutowanie to nie "udawanie mądrego" tylko spór na opinie i argumenty. Ale zeby to pojac trzeba w końcu wyjść z piaskownicy.
O przepraszam, ale przykład piszę że widziałam kilka rażących błędów bo dla mnie one po podaniu przykładu jakas ironiczna odpowiedź w stylu doświadczenia wojenne, a po co te złośliwości? Widziałam wiele filmów w tym wojennych i naprawdę wg mnie nie tak krzyczą przerażeni ludzie. Ale nie potrzebuję jakis dziwnych aluzji co do mojej osoby.
Jasne, to zacząlem ironicznie i złosliwie, prawda? O tu np "Jak już to może mogłabyś najpierw nauczmy się czytać..."
A to co, piaskownica i wiaderko się zepsulo?
Na forum dyskusyjnym (niespodzianka!)
Ja to napisałam?
Nie była całkiem bezsensowna bo wzbogadziłaś sie o nową wiedzę: że na forum dyskusyjnym filmu czasem się dyskutuje. Gratulacje.
Dziękuje, ale nie tego się tu nauczyłam, nauczyłam się jednego żeby nie wchodzic w dyskusje z ludzmi ktorzy potrafia tylko innych obrażać przez Internet bo myślą, że są Panami i wladcami Internetu. A co to jhjest dyskusja to zapraszam do skorzystania ze słownika języków obcych.
No właśnie: co to jhjest dyskusja? Dobre pytanie. ;) Ale dalczego mam to sprawdzać w slowniku eyrazow obcych, skoro to calkiem polskie slowo? Zakładam, ze chciałas napisac cos innego, ale wyszło jak wyszło.
Co do obrazania: za mało chyba wiesz o rzecxywistosci netowej, zeby nasza powyższa wymiane zdan okreslic w ten sposob. I chetnie życzę ci, zeby tak zostalo, choc to dość malo prawdopodobne.
A dziekuje bardzo ale mysle ze nie warto zasmiecac calego watku dziwnymi wymianami zdan ktore maja malo wspolnego z filmem nie sądzisz? Wiec wedlug mnie to na tyle a i mam nadzieje ze nie natrafie na ciebie bo to tej poryz moimi opiniami ludzie sie zgadzali i je popierali.
Słusznie, tylko moze warto zerkac, kto zacząl puszczać fochy?
Drugi wątek: bez sensu, bo to własnie ludzie o innych pogladach i opiniach wzbogacają nasze widzenie, nie zas ci, ktorzy sie ladnie zgadzaja i grzecznie potakują.
Nie chodzi o to ze on grzecznie przytakuja ale o to. Ze przyznaja mi racje, bo ja wiem co pisze ale niektorzy pewnych rzeczy nie rozumieja
A, rozumiem. Skoro przyznaają rację - bo zawsze wiesz, co piszesz - jesteś nieomylną alfą i omegą. Szkoda, ze od razu tego nie napisalaś, bo na poczatku rozmowy umarłbym ze smiechu i nie byloby całego wątku.
Nie chodzi mi o to ze zawsze wszystko wiem ale o to ze jestem swiadoma tego co pisz i nie lubie jak ktos narzuca mi swoje zdanie masz racje ja rowniez gdybym wiedziala ze taka to bedzie rozmowa to bym nie odpowiadala przykro mi ze ty sie z tego smiejesz.
Trudno się nie uśmiechnąć, bo twoje refleksje są dość naiwne. Ale pewnie masz do tego prawo, z racji wieku.
Tak, tak ja w ogole jestem naiwna w kazdym aspekcie. A ty z racji wieku czujesz sie pewnie madrzejszy ale nie bede cie wyprowadzac z bledu. A oceniac mnie to moga ludzie ktorzy mnie znaja a nie dziwny ktos na forum o filmie.
Przecież nie oceniam ciebie "w ogóle" tylko ciebie jako osobę, która pisze konkretne rzeczy na forum. Wiec mam podstawę do analizy. Normalne dość. I często spotykane.
Świetny film moim zdaniem, dobra jest twoja recenzja wyważona i konkretna. 1 pytanie o jakich błędach mówisz? bo ja zauważyłem tylko trzy: 1/ w umundurowaniu i uzbrojeniu są pewne knoty ale wyłapią to tylko żolnierze albo ci którzy się interesują militarystką międzywojenną więc dla 99 procent odbiorców nie stanowi to żadnego problemu 2/ w momencie gdy Piotruś i Zosia leżą na plaży 1 września i przelatuje nad nimi eskadra sztukasów lecących na kierunek Gdyni a Gdynia została zbombardowana ok. godz. 6.30 więc we wrześniu był jeszcze mrok na pewno nie świecilo slońce jak to jest pokazane 3/ w scenie gdy ranni z klubu wioślarskiego znajdują się na majdanie w twierdzy Modlin Jurek Bolesławski ma na ramieniu biało czerwoną opaskę ewidentny bląd . Całość produkcji zasługuje moim zdaniem na bardzo wysoką ocenę Reszta twojego opisu trafia w sedno.Pozdrawiam.
Jest film serial z roku 89 "Gdańsk 39" gra m.in. Krzysztof Ibisz bardzo dobry film w temacie o który pytasz
Jest też film "Kronika wypadków miłosnych" z roku 1986 roku fabuła dość podobna matura, lato 1939r opowieść kończy się w dniu 1 września...
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
