Film naprawdę dobry i godny polecenia.
Tylko mam pytanie: czy wam, tak jak mi, zabrakło większego fragmentu wojny? Według mnie film za bardzo koncentrował się na czasie przedwojennym, a samej wojnie poświęcił z 5 min (za mało!). Myślę że interesujące i odzwierciedlające okropieństwo wojny byłoby ukazanie śmierci pozostałych bohaterów.
Myślę, ze to nie miał być kolejny film pokazujący wojnę bo to wałkowane jest w co drugim polskim filmie, tylko jego celem było ukazanie tego jak wojna wpłynęła na młodych ludzi, jak zmieniła ich plany na przyszłość, ich marzenia. Pamiętajmy, ze to było pierwsze pokolenie, które wchodziło w życie bez bagażu wojny. Urodzili się w wolnej Polsce, mieli szanse na inne życie, wchodzili w dorosłość z nadzieją na budowę wolnego kraju. Końcówka filmu kapitalna. Po co ukazywać ich śmierć jeśli widz, który oglądał już filmy o wojnie doskonale wie jak mogli zginąć. Film miał ukazać młodych ludzi i to jak sam fakt wybuchu wojny wpłynął na ich dalsze życiowe plany.