No tak, ale autorem scenariusza jest Jerzy Stefan Stawiński więc i tak jest duża nadzieja, że będzie pięknie.

Podzielam Twoje zdanie. Szkoda, że reżyser nie wypatrzył na castingu innych młodych aktorów, a wziął opatrzone twarze. Pawlicki jest ok:)
Niestety Gzyra bardzo zniechęca mnie do serialu "M jak ...", a szkoda, bo dotąd dało się go oglądać. Na szczęście Łepkowska wzięła do swojego nowego serialu "Barwy szczęścia" nowe osoby, a nie tzw. "gwiazdy" z "M jak..." :)

jestem świeżo po filmie. Powiem tak: byłam nastawiona podobnie jak wy, tyle że seriali nie oglądam, a obawiałam się durnych tekstów, nudy i przekłamania (bardzo negatywne nastawienie!). Teraz mówię, że film jest niedopracowany (rolety antywłamaniowe w 39'?, muchy w tle, drżenie obrazu)i idealny dla TVP, które jest producentem- to główne wady produkcji. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi w kwestii TV publicznej- podpowiedź: film ma poruszać i uczyć.
Jeśli chodzi o całą resztę, także gre aktorów to całkiem nieźle. Warto ten film zobaczyć, zwłaszcza, że jeszcze w tym tygodniu będzie w TV.

Też jestem świeżo po filmie. Wczoraj wyszłam z przedpremiery jedynie z cukierkiem i plakatem - bo oczywiście TVP musiała się popisać... Ale filmem się nie popisała. Jak dla mnie totalny kicz, tandeta i banał. Szczególnie zakończenie filmu jest banalne do bólu. W ogóle niedopracowanie widać na każdym kroku, a dialogi i aktorstwo jest na poziomie miernym. O fabule nawet nie wspomnę... Film moge podsumować jednym zdaniem: "Może lepiej stracić cnotę teraz, bo wojna idzie". Żałosne i tyle.

Muchy w tle mogą być celowo, dla podniesienia autentyzmu :D:D Ale nie wiem, bo jeszcze nie widziałam. :D