Czy ja wiem... trochę naiwny? Może i tak, ale nie w najważniejszych aspektach. Dlaczego pusty? Prosty? Tu się zgodzę. Jasne, że prawda historyczna nie jest lapidarna czy skrótowa, ale ten film nie opowiada o prawdzie historycznej czy samej wojnie. Bardziej emocjonalnie niż racjonalnie stara się pokazać losy pokolenia, którego życie zostaje przedwcześnie przerwane przez wojnę - i to moim zdaniem się mu udaje. Co prawda większość filmu stanowi dość konwencjonalny, rozpisany na kilku bohaterów melodramat, ale tragiczne tło wpisane jest na tyle dobrze, że film sprawdza się jako ponadprzeciętna produkcja telewizyjna. Nie jest zupełnie świeży, ale moim zdaniem jednak względnie smaczny :].
Dla mnie 7/10

Popieram ocenę (7/10), choć może nie do końca zgodzę się z tym, że to próba sportretowania pokolenia tzw. kolumbów, a jedynie jego skromnej, choć tej bardziej widocznej części. Pierwotnie chciałem dać 4/10, bo ten film wypadł poniżej moich oczekiwań, ale byłaby to ocena krzywdząca, bo film oglądałem z lekką przyjemnością i z zaciekawieniem, a sam film wyróżnia się korzystanie na tle większości polskich produkcji i telewizyjnych i kinowych z ostatnich kilku lat. Daleki jednak jestem od uważania go za arcydzieło, bo pewne wady zauważam (wspomniany brak świeżości, przewidywalność czy samo zakończenie).