Bardzo mnie wzruszył, może dlatego, że sama jestem tegoroczną maturzystką.
Niektórzy chyba jednak zapominają, że to nie jest film wojenny. Musimy postawić się na
miejscu tych bohaterów. My dzisiaj wiemy jak było i jak się skończyło, oni nie mogli
wtedy wiedzieć. Generalnie, fajnie pokazane jak jednego dnia mieli wszystko. Byli
piękni, młodzi, szczęśliwi a następnego tylko smród, brud i ubóstwo.
Najbardziej mnie wzruszyło jak na końcu pokazali zdjęcie klasy, a u góry napis MATURA
1938.
LOL, fajnie, że zakładasz, że po 1.09.1939 bohaterowie zaczęli śmierdzieć, przestali się myć i utracili majątki :)
To chyba nie o to chodzi. Wojna to ogólnie taki moralny gnój. No i nic więcej raczej prócz przysłowiowego "brudu, smrodu i ubóstwa" maluczkim nie przynosi. Pozdrawiam- Basiek.