Ten film był dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Był lekki, momentami zabawny, poprawnie zagrany, epatował atmosferą i klimatem tamtych lat. Oczywiście nie miał to być ani poważny dramat wojenny, ani dokument odzwierciedlający z maksymalną wiernością realia społeczno-historyczne. Dlatego zarzuty w stylu "zbyt błahy, mało realistyczny" wydają się nieco nie na miejscu. To przecież miała być beztroska opowieść o trójce maturzystów, a widmo nieuchronnej wojny miało jedynie zmusić widza do refleksji nad losem tamtego pokolenia.