Minuta 14:02, scena gdy matka Jerzego prosi męża aby wyłączył ryki Hitlera. Andrzej taksuje Jej, że tak powiem, tył ( ;] ). Manewr zamierzony, jako że chłopak miał słabość do kobiet dojrzałych (o czym świadczył Jego romans z Mariną) czy mała wpadka Damięckiego? A może tylko mi się coś zdaje? Jak myślicie? :)