7,3 65 tys. ocen
7,3 10 1 64627
6,6 16 krytyków
Jutro idziemy do kina
powrót do forum filmu Jutro idziemy do kina

Na wstepie wytlumaczcie mi dlaczego czesc internautow uwaza ze 58 letni rezyser jest wspolczesny. To jaki jest tarantino 12 lat mlodszy? Czy nie ma w Polsce młodych rezyserow, to bardzo smutne. Mniejsza z tym, rozumiem ze film jest o Polsce, polakach itd ale czy to znaczy ze musi nam sie podobac? Jest fatalnie zagrany, nie ma 1 sceny ktora nie bylaby banalna. jesli nam sie podoba to znaczy ze przyzwalamy na to co robia z polska kinematografia ktora w tej chwili nie istnieje. Nie oszukujmy sie, jest to archaicznie nakrecone, nic, nic odkrywczego, nudny. Az mnie smutek ogarnal... Smutne ze sie na to godzimy.

ocenił(a) film na 8
wome

jakim prawem wypowiadasz sie za wszystkich Polaków? to jest tylko i wyłącznie Twoje zdanie, wporządku miej je, tego Ci nikt nie zabroni ale mnóstwo ludzi może mieć i MA zupełnie inne o tym filmie ( w tym ja ) i nie życzę sobie byś wypowiadał sie za nich i przede wszystkim za mnie. Każda scena była dla Ciebie banalna? aż taki prostak z Ciebie? przykro mi w takim razie :)
"jesli nam sie podoba to znaczy ze przyzwalamy na to co robia z polska kinematografia ktora w tej chwili nie istnieje."
buahahahahahahah :)

ocenił(a) film na 1
Anastazja_2

Nie chodzi o to ze sie wypowiadam za wszystkich ale potem bedzie lament ze naszego filmu nie ma tam czy tam. Jestesmy nieobecni w swiecie. Tylko tyle potem jest zbiorowy zal. Ten film jest kiepski wedlug mnie. Zobaczysz ze Polsce dalej bedzie dno i tyle to jest smutne byc moze zle odczytalas moje intencje albo myslisz ze jestesmy wspanialym filmowym krajem tak tez masz prawo myslec.

ocenił(a) film na 8
wome

Broń Boże nie sądze ze jestesmy wspaniałym filmowym krajem. Ja po prostu definitywnie nie zgodziłam sie z Twoim komentarzem na temat tego, genialnego wg mnie filmu. I możliwe, ze źle odczytałam Twoje intencje aczkolwiek zdania nie zmieniam.

ocenił(a) film na 1
Anastazja_2

Teraz ja moglbym napsiac ze jestes prostą osobą bez wyobrazni i jeszcze prymitywną bo Ci sie podobal ten film. Tak napisałem ale takiego zdania o Tobie nie mam gdyz kazdy film ma prawo Ci sie podobac badz nie i mozesz go uwazac nawet za genialny czy kultowy. Ja tez napisalem opinie wedlug mnie a tak jak juz pisalem wczesniej mi sie nie podobal. Nie chcialbym zebysmy sie tu obrzucali epitetami szanuje Twoje zdanie wiec nie ma powodow do takich okreslen (ze ktos jest prosty) nie zamieniajmy dyskusji o filmie w polityczna debate. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
wome

ale ja nie napisałam, że jestes prosty bo Ci sie nie podobał film. Gdzie takie coś wyczytałeś? takim epitetem Cie niestety określiłam gdy napisales że każda ale to kazda scena była banalna...to była juz na pewno definitywna przesada... ale wporzadku, przepraszam i cofam to. A film uważam za świetny ale raczej nie kultowy.

wome

Taki właśnie miał być ten film, człowieku. Nie miało w nim być nic odkrywczego. Nie miało być super efektów specjalnych. Miał ukazywać zwyczajne rzeczy. To, że pokolenie Kolumbów żyło tak, jak my, czuło tak jak my, mieli plany, marzenia, miłości, a wojna to wszystko zniszczyła. Ja to tak odbieram, bo jestem mniej więcej w tym wieku, w jakim byli oni. I ostatnio jakoś często myślę o tym, jak szybko musieli dojrzeć. My dziś jesteśmy jak beztroskie dzieci. Bardzo podoba mi sie idea tego filmu.
P.S. co do kinematografii - jak można z czymś coś robić, jeżeli to nie istnieje???

ocenił(a) film na 1
whereismymind

Chyba te seriale juz zmaglowaly dokladnie to spoleczensto i tyle. o jakich efektach specjalnych Ty mowisz??????? Poczytaj ksiazki bedziesz mial to samo co w tym filmie historyjke nawet nie, ludzie tak nie zyja. Tak sie nie zachowuja to jest sztuczne. Masz prawo do tego nikt Ci tego nie broni ze film Ci sie podobal ja jednak od kazdego filmu oczekuje troche wiecej nawet jesli pokazuje sie codzienne zycie to jakos inaczej, cos dodac. Tam tego zabraklo. Byc moze jest tak ze on mial byc taki tak jak TY mowisz a mnie torche ponioslo odbywa sie w tej chwili festiwal w Wenecji nas tam znow nie ma. Mzoe z tym filmem mialobyc inaczej jest o nas i dla nas. Wiec byc moze da sie na to i tak spojrzec. Pozdrawaim dzieki za komentarz.

wome

widzę, że jednak trochę nie rozumiesz, no mniejsza o to, pozdrawiam.

wome

Masz rację: ludzie tak nie żyją (nigdy nie żyli!!) i to było straszliwie sztuczne!
Nie jestem jakimś znawcą reżyserii, scenografii i czego tam jeszcze!
Lubię filmy, które na czas oglądania, pozwalają mi się przenieść w ich świat. W tym filmie ani na chwilkę się nie przeniosłem. Od początku - tak nie wyglądają, ani się nie zachowują 18 - latki.
I nie gadajcie, że "dawniej tak było"!
Seriali z zasady nie oglądam, więc nie wiem, który aktor gdzie i jak grał.
W tym filmie aktorzy grali jakieś dziwne osoby w sposób także dziwny.
A TV (bo to jej produkcja) powinno stać na lepsze peruki dla pań!

ocenił(a) film na 8
JotBe

Wierz mi, że to jednak były zupełnie inne czasy i sposób w jaki żyli ludzie (nieważne w jakim wieku) NA pewno był inny niż dzisiaj, pozatym oni byli inaczej wychowywani od nas, byli wychowywani przez ludzi, którzy urodzili się w niewoli, którzy walczyli o wolność i którzy tą wolność zdobyli, dlatego wpajali swoim dzieciem nieco inne wartości niż nasi rodzice teraz.

ocenił(a) film na 6
JotBe

Jak ludzie nie żyli? Tak, jak bohaterowie tego filmu? Owszem, ci, którzy nalezeli do elity (kulturalnej, finansowej) zyli wlaśnie tak, albo podobnie.
Film wybitny nie jest, ale wieszać na nim psów nie ma sensu. Przy dostrzegalnych słabosciach jest ciekawie poprowadzony i może zainteresować widzów. To już duzo, szczególnie jesli przypomni sie takie nieudane przedsiewziecia jak "Quo vadis?" albo chocby "Złoto dezerterow".

wome

To jak zinterpretujesz jakikolwiek film zależy od tego jakim jesteś człowiekiem. Zobaczcie jak obecnie zachowuje się polska młodzież - zero jakichkolwiek wartości, zero hamulców, wszyscy są wpatrzeni w Amerykę, fascynują się jackassem i tymi innymi tragicznymi programami z MTV, które wypaczają tych, co je oglądają. Nie wiem dlaczego uważacie, że role tych młodych chłopaków były sztuczne. To, że teraz rzadko można spotkać podobne osoby nie znaczy, że kiedyś tak nie było. Jak na swoje 20 lat byli bardzo dojrzali, bo tego wymagała od nich sytuacja ( wisząca w powietrzu wojna ). Zauważcie jaką klasę miały również dziewczyny. Nie poniżały się do poziomu, który możemy obecnie obserwować. To chłopacy sie o nie starali a nie na odwrót. I nic na siłę. I wcale nie ma się co dziwić, że w większości obecna młodzież olewa takie filmy, bo po prostu nie oferują jej nic "atrakcyjnego". Aha i jeszcze jedno. nie wiem jakich fajerwerków spodziewał sie niejaki Wome, ale chyba pomylił gatunki i filmy. A nowego i odkrywczego w tym filmie jest b. dużo, bo pokaż mi podobny film w polskim dorobku ostatnich lat. A np. spójrz ile się ostatnio naprodukowało komedii romantycznych które są poniżej pasa? To może jest odkrywcze?

agnes_magnes

To narzekanie na młodzież jest odwieczne! Narzekli na moje pokelenie (dorastałem w latach 80-tych) narzekało się na pokolenie mego ocja (lata 60-te, początek) i narzekał Cyceron (1-szy wiek p.n.e)
Mam dorastających siostrzeńców, tyle że w małym mieście mieszkamy. MTV się wcale nie fascynują!
"I to było na tyle!"
A film? Nijaka opowieść o nijakich ludziach. Oglądałem go z nagrania, wyspany i wypoczęty! A ze dwa razy przysypiałem! Daję się "wciągnąć" w dziwne światy - "władca Pierścieni" nawet "harry Potter" ( wstyd dla dorosłego osobnika?)
Tu mnie nic nie wciągnęło! Mam siostrę, która z zasady nie ogląda nic co nakręcono przed 1990 rokiem. Nie jestem aż tak rygorystyczny ale filmy najnowsze są słabe!
A jakąż to polską "komedię romatyczną" można było zobaczyc?

ocenił(a) film na 1
JotBe

To co napisałeś to jest właśnie prawdziwy dramat, że Twoja siostra nie ogląda filmów przed 1990 rokiem moi znajomi nawet nie czytaja o czym jest i najgorsze, nie ma sie czemu dziwić. Wiele osob uważa film Pulp Fiction za kultowy i fenomenalny ale są tez osoby ktorym się nie podobał tak już będzie zawsze. Nie chodzi mi o narzekania na pokolenia ja nie mam nic do starych rezyserow ale zwyczajnie chciałbym zoabczyc dobry polski film mlodego rezysera i z nieznanymi aktorami który juz nawet, może byc jako całosć słaby ale żeby miał kilka, naprawdę kilka niebanalnych momentów. A tu nic. Dno i tyle. Sam temat jest chwytliwy wojna, wojna jest zła. Co by było gdyby ktos pokazał ze wojna jest dobra? Od razu by go wykonczyli. ja sie nie godze na to ze jesli robi sie film o wojnie, (bo to ona konczy marzenia 3 bohaterow i jest glownym sprawca nieszczescia)to od razu musi byc wspanialy. Ten film jest banalny wedlug mnie, oczywisty do granic mozliwosci. Gra aktorow jest fatalna.

wome

Wojna jest na pewno zła! Ale widziałeś "Pattona"?. Swym zwyczajem nastawiłem wideo i zamierzałem nagrać. Samo gadanie na początku mnie jakoś zainteresowało. I obejrzałem do wpół do drugieJ!
A przecież była bitwa o Monte Cassino, o Falaise! I był dywizjon 303!
W jakimś angielskim filmie nawet polskie rozmowy słychać było!
Książki czytałem : Wańkowicza, Fiedlera...
A polskie kino tylko martyrologia albo durnI pancerni czy Kloss!
Już pisałem, że oglądając dużo filmów, właściwie nie oceniam reżyserii, gry aktorów.
Dla mnie aktor gra dobrze gdy wygląda na prawdziwą postać (np. ostatnio wspaniała Alison Lohman w "Białej orchidei").
W tym filmie każda postać była "papierowa".
A przecież Stawiński chyba swą młodość wspominał. Ale jaki miał wpływ na film? Gdy oglądałem"Solaris"(tą najnowszą wersję) omal telewizora nie rozbiłem!
Jedyny film ajki mi się spodobał ostatnio, zrobiony wg książki to "Rzeka tajemnic" i wcale nie dlatego, że Clint to jeden z mych ulubionych aktorów!
Fajnie wymienić myśli o ile czymś nie uraziłem. Bo mi się zdarza!