a dołowy to się przypadkiem piotr nie nazywał?? a nie wacek?? bo w filmie to cały czas mówili na niego piotr. a tak w ogóle to całkiem dobra polska produkcja. podobała mi się.
Tak to był Piotr, bo nawet na konciu filmu jak pisali o ich dalszych losach to był Piotr.
Piotruś, Piotruś... oczywiście, że Piotruś :-D