Film taki "inny" od podobnych w tym gatunku. Niby komedia, ale taka bardziej satyra. Fabuła ciekawie poprowadzona, obraz jest lekki w odbiorze, z dobra gra aktorska. Jednak ogolne odczucia sa mieszane po seansie. Z jednej strony film ciekawy, z drugiej żadne to wybitne kino.... 6/10
Tytuł. Bo zawsze jakiś jest. Często bywa owocem nadgorliwości dystrybutora albo tłumacza. Mając jedno słowo: “farewell”, czyli po prostu “pożegnanie”, wymyśla się “kłamstewko”. Niby koresponduje nieźle z treścią filmu, ale może by tak po prostu uszanować intencje twórców i pozostawić taki tytuł, jaki sobie wymyślili?...
więcejWidząc trzy tytuły tego filmu na jego początku zauważyłem, że ten polski jest dość daleko od angielskiego. Zacząłem się zastanawiać co oznacza oryginalny tytuł. Wyszło, że "Nie mów jej". Czyli właściwie to polski jest bliższy oryginałowi niż angielski. Jestem zaskoczony.
Nie ma opcji aby osoba której dajemy max 3 mce życia i nie mówimy że jest tak chora na raka -a więc nie leczy sie radykalnie(operacja.chemia)---żyła jeszcze 6 lat .Hawgh.
dla mnie to dobre kino familijne do obejrzenia z rodzinom. Ciekawy pomysł na scenariusz i dobra gra aktorska. Jednak ten film nie zapadł mi w pamięci i nie dałabym mu nagród. Myślę , że można zobaczyć lepsze historie z kina azjatyckiego.
Trochę taki film do zapomnienia, choć ogląda się go przyjemnie. Dobra główna rola, ciekawe spojrzenie na konflikt Wschód - Zachód z perspektywy azjatyckiej.
https://skazaninapopcorn.blogspot.com/2020/02/ostatnie-pozegnanie.html?m=1
Z jednej strony ciekawe dla widza przedstawienie Chin, stosunku do nich emigrantów i tych którzy w nich zostali. Mentalności, która jest nastawiona na kolektyw a nie na indywidualizm oraz przyzwolenie na "kłamstewka". Z drugiej strony zakończenie filmu w którym ścierały się koncepcję: lepiej utrzymywać kogoś w...
Szczerze? To ja nie sądziłam, nie myślałam, że - patrząc po początkowych scenach filmu Lulu Wang - wyrośnie z tego, kłamstwo powyżej przeciętnej. Smutno mi się nawet zrobiło, że znowu po szumnych zapowiedziach, hojnych oklaskach i abrobatywnych kiwaniach głowami kinomanów różnych nacji, przyjdzie mi się znowu...
...nie ma w sobie ducha kobiety.
Film o 30letniej emigrantce-dziewczynie wtloczonej w tzw. AmericanDream, której w posagu matka przekazała strach i obawę (przed czym?).Odciętej od wartosci i tradycji w osobie babki:).
Jakze znany temat obecnego spoleczeństwa, gdy z zadumą i może czasem żalem ogladamy sie na...
Szczerze? To ja nie sądziłam, nie myślałam, że - patrząc po początkowych scenach filmu Lulu Wang - wyrośnie z tego, kłamstwo powyżej przeciętnej. Smutno mi się nawet zrobiło, że znowu po szumnych zapowiedziach, hojnych oklaskach i abrobatywnych kiwaniach głowami kinomanów różnych nacji, przyjdzie mi się znowu...
obraz. Piękny w swojej prostocie, bo historia opowiedziana przez chińsko-amerykańską produkcję robi wrażenie. Życie, nic dodać nic ująć. Oglądać, kawał dobrego kina!