Zgadzam sie, powiem jednak jedno - powinni troche zwolnic z robieniem wykreconych filmow z ciaglymi zwrotami akcji i zaskakujacym zakonczeniem, bo jeszcze kilka i zaczne podejrzewac dzieci w wozkach, rezysera i kaskaderow :).

Przez to, ze ost. ogladalem 3-4 wlasnie takie obrazy, na tym siedzialem jak na szpilkach i doslownie kazdy, kto sie pojawil na ekranie automatycznie stawal sie podejrzanym. I tak mnie nabrali, szachraje jedne :)!

Aktorzy dali sobie rade, praca kamery i same pomysly naprawde mi sie podobaly, wg. mnie odpowiedzialni za film czerpali z naprawde dobrych wzorcow i nie spaprali tego.

Jednak wciaz mi malo - ktos poleci cos jeszcze? Nie musi byc pierwszej swiezosci...

Polecam Murder by Numbers z Sandrą Bullock z 2002 roku.