Las Vegas Parano w Rudzie Śląskiej.
Za sam debilny pomysł na tytuł, film ten powinien otrzymać pół gwiazdki. Tłumaczącym tytuły filmów polecam taki stary skecz młodego Stuhra o listach dialogowych.
to coś jak "Szklana pułapka" - pierwsza część działa się w oszklonym budynku,pozostałe już nie,ale tytuł pozostał :)
Die hard=szklana pułapka, więc "It's a nice day to die hard"= "to dobry dzień, żeby szklana pułapka" :D
W sumie niewiele. Tyle, że ten film to takie pudrowanie trupa. Pierwszy był fajny, drugi mnie znudził.
Pisalem to juz pare razy, napisze kolejny: postaw sie w roli polskiego dystrybutora. Kac Vegas to nie tylko tytul, ale tez i marka. Mozna to uznac, ze "Kac Vegas" to syndrom kaca trojki bohaterow jaki mieli po wieczorze w Las Vegas w 1 czesci.
PS: Stad jesli pan X pojedzie z trojka przyjaciol do jakiegokolwiek miasta i zgubi sie tam jedna osoba, a sami nie beda nic pamietac to moze powiedziec, ze ma "Kac Vegas" ;-)
:) ale ja to wszystko rozumiem, co nie zmienia faktu, że tytuł brzmi wyjątkowo kretyńsko.
Możesz tak myśleć. Ja jednak nie zaprzątam sobie głowy wywodami trutni, którym ciężko wcisnąć "shift" lub postawić przecinek podczas pisania.
Błąd popełniono w przypadku pierwszego filmu, w tym już nie mieli wyjścia, przecież nie mogli przetłumaczyć dosłownie "Kac, część II" bo ludzie by nie kojarzyli, że to jest sequel.
A mi się z kolei tłumaczenie pierwszej wersji bardzo podoba, bo jest dosyć kreatywne, jak na polskich tłumaczy oczywiście;) I tak mamy zamiast Las Vegas Kac Vegas, fajne i chwytliwe. Z tym,że tłumaczenie drugiej częsci to jakaś kpina... Myślę karcow, że mogli zatytułować to po prostu Kac w Bangkoku (też słabo, ale lepsze to niż Vegas w Bangkoku).
Hej! Nie obrażaj Rudy Śląskiej... Owszem budowę parku wodnego wstrzymano, co jest absurdem, a największe centrum handlowe to Plaza, gdzie jest kilka sklepów na krzyż i Cinema City, które zbankrutuje i wszystkie parki są do kitu i nie ma gdzie wyjść tylko można siedzieć przed kompem ale puki w nim mieszkam nie obrażam go!
Nikogo ani niczego nie chciałem obrazić. No może krajowymi tłumaczami niektórych filmów. Jeśli poczułaś się obrażona, to przepraszam.