Być może to koniec okresu gdzie warunkiem dobrej komedii jest "przyrostek" romantyczna.
Od dnia premiery pierwszej części ten film robił furorę przynosił zyski ale przede wszystkim
zaskakiwał i śmieszył. Osobiście uważam iż brakuje teraz filmów z takim właśnie prostym
ale zarazem trafiającym na aplauz humorem. Teraz porównanie- część pierwsza ocena
musi być 10/10 za dobry pomysł, kapitalny humor i grę aktorską. Część 2 - duży minus za
początek niestety brak oryginalności i dla mnie nuda do momentu pobudki, potem już sie
rozkręciło na maksa a kulminacja przy babochłopie(łzy mi poleciały ze śmiechu). Humor po
prostu ideał 10/10 całość 9/10 za ten początek. Fajną miałem dzisiaj w kinie sytuację w
trakcie oglądania już pod sam koniec mówię do znajomych że jedyne czego mi brakowało z
jedynki to mike tyson i bum kolejna salwa śmiechu za chwile:) Ciekawe czy będą to
kontynuować z jednej strony wiadomo bedzie krytyka że kolejna część że ten sam pomysł
cały czas ale z drugiej strony jeżeli poziom humoru będzie na tym samym lub wyższym
poziomie to ja jestem na tak. Acha i zapomniałbym Stu(Ed Helms) w tym filmie wymiótł
wszystkich i wszystko:)