No kolejny raz popisowy tytuł. Zawsze w takich momentach przypomina mi się "Wirujący sex".Żenada.
A co do filmu to na pewno pójde, pierwszą część odpuściłam, dopiero na dvd obejrzałam.
Płakałam ze śmiechu.
Owszem, czesto polskie tłumaczenia tytulow filmow sa nietrafione, ale jak inaczej miałoby zostac przetłumaczone słowo " hangover". Dla mnie tytuł jest jak najbardziej trafiony, bo to przeciez na kacu działy sie wszystkie wydarzenia, z ktorych teraz sikamy ze śmiechu, czyż nie? Poza tym w jezyku angielskim jest wieeele fraz ktorych doslowne, polskie tłumaczenie byłoby dopiero żenujące. Troche zrozumienia dla osob głowiacych sie nad tłumaczeniem.
może inaczej .... kac VEGAS w BANGKOKU. Vegas - Ameryka, Bangkok - Tajlandia.... :)
To coś jak Die HARD - Szklana pułapka. To tłumaczenie też jako tako pasowało do pierwszej części (akcja działa się w budynku) ale za cholere nie pasowała do reszty. Moim zdaniem Kac Vegas był całkiem niezłym polskim tytułem ale niestety spowodowało to, że druga część będzie miała idiotyczną nazwę! W zasadzie trudno zaproponować coś innego, co zarazem kojarzyłoby się z pierwszą częścią... Czy naprawde pierwsza część nie mogła się nazywać "KAC"? Przynajmniej druga część nie nazywałaby się Kac VEGAS w BANGKOKU!
no hangover to Kac i tyle...gdyby tłumacze nie dodali vegas (co oczywiście było trafionym pomysłem..w swoim czasie) to teraz by nie było problemu..
Tytuł, czysta poezja :> A chodziły słuchy, że dadzą "Kaclandia", ale jak widać za mało by się kojarzyło z pierwszą częścią ...
Naprawdę nie widzicie ironii tego tytułu? Właśnie o to chodzi, że skoro nazwali pierwszą część od miejsca, gdzie dzieje się akcja, nie przewidzieli drugiej części dziejącej się w innym miejscu i w ten sposób śmieją się z samych z siebie. Wg mnie tytuł dobry, choć lepiej by było, gdyby brzmiał "Kac Vegas. W Bangkoku." To komedia, a więc tytuł też ma być żartem. Poza tym jakoś z tego wybrnąć trzeba było.
Ahh polaczki. Jak zwykle. To jest specjalnie tak przetłumaczone, bo to jest swego rodzaju chwyt marketingowy. Ale wy chyba tego nigdy nie pojmiecie...
oryginalny tytuł "Hangover" to po prostu zwykłe słowo z języka angielskiego - u nas można by je pewnie przetłumaczyć jako np. "Wypad" w sensie wyjścia ze znajomymi na miasto. W Polsce zdecydowano się na grę słowną z języka polskiego, bo widocznie szef dystrybutora uznał, że tak film się lepiej sprzeda (dodatkowo producent filmu pewnie musiał wyrazić na to zgodę) - stąd "Kac Vegas" -> tytuł chwytliwy, zabawny, idealnie pasujący do fabuły filmu. Tyle, że pewnie wtedy nikt nie zastanawiał się nad tym, że może być sequel i to na dodatek poza Las Vegas. Nie zmienia to jednak faktu, że mogli to zatytułować po prostu Kac Vegas 2 lub Kac Vegas 2: Bangkok, albo jak gdzies juz widziałem Kaclandia ;P
pdoodek, dobrze, ze ty nie tlumaczysz tytulow bo jesli przetlumaczylbys hangover na wypad to mielibysmy totalna tragedie. ---->Slownik jezyka angielskiego;)