Film opiera się na tym samym schemacie co "Kac Vegas"... Czy to źle? Moim zdaniem- nie. Podoba mi się, że producenci zdecydowali się na pójście w konkretną stronę, a nie na rozkraczanie się, co pewnie doprowadziłoby do wdepnięcia oboma butami w gów**. Mogli nagrać ten film w zupełnie inny sposób niż pierwszy lub odświeżyć pomysł i zaserwować go raz jeszcze. Zrobili to drugie nie ryzykując i w porządku. Jak to się będzie oglądać? Już piszę: Jak powtórkę dawno widzianego filmu, w którym wiemy "o co cho", ale nie pamiętamy szczegółów. Efekt: Będzie niemal tak jak za pierwszym razem, czyli bardzo dobrze, więc obejrzyjmy ten film!!