Nudny, przewidywalny, moment w których można naprawdę się pośmiać, bez poczucia
zażenowania można policzyć na palcach jednej ręki.
Czy nieprzewidywalność jest wyznacznikiem dobrego filmu? Jeśli tak to odpuść sobie filmy historyczne bo mogą Cie zawieść :D
Możemy się bawić w łapanie za słówka. Owa nieprzewidywalność odnosi się do kopiowania pomysłów z pierwszej części. Wydawało mi się, że jest to dosyć oczywiste.
Zgadzam się z Wami, film przewidywalny do bólu, śmieszny na siłę. Nie rozumiem tak wysokiej oceny, bo FW zwykle trzyma poziom i takie gnioty nie otrzymują oceny powyżej 7.0...
Przepraszam za czepianie się :) Ogólnie myślę że w tych filmach najważniejsze są dialogi i barwność postaci a reszta to raczej dalszy plan, ale cóż ta dyskusja i tak do niczego nie zaprowadzi, pozdrawiam.
Ja się poczułam zniesmaczona :/ Sorry, nie widzę nic zabawnego w tym, że koleś na swoim wieczorze kawalerskim zostaje zapięty w tyłek przez she-male... A potem radośnie bierze sobie ślub, mając zapewne hiv, opryszczkę i inne śliczne prezenty od kochanka/i. Ohyda! Cały film był wtórny, pozbawiony jakiejkolwiek logiki i -jak dla mnie- humoru.
Postacie są tak przerysowane (w 1 było lepiej), że wyglądają jak chodzące karykatury. Dialogi średnie.
To na wypadek gdyby ktoś się przyczepił do wspomnianego "braku logiki"
1- Koleś nie przejmuje się uciętym palcem. Cała reszta paczki też nie - w końcu do wesela się zagoi, tak? (o hahah....)
2- Teść nagle lubi bohatera za jego denną przemowę. Stu mógł jeszcze wspomnieć, że świetnie się czuł zabawiając się z pewnym panem/panią - szacunek gwarantowany.
Serio - co w tym filmie rozwala? Małpka? Kolejny wtórny motyw i na średnim poziomie. Alan - za kilka średnich żartów? Owszem, filmu nie ogląda się najgorzej - można spokojnie wytrwać do końca, stąd 1 nie dam - ale taka ocena?! Skąd 7?
Kac Vegas i Kac Vegas w Bangkoku to komedia, która ma bawić ze względu na absurd sytuacji, w jakiej znaleźli się główni bohaterowie. Wg mnie małe znaczenie ma to co zostało wyżej napisane czyli jaki wpływ na teścia miała przemowa Stu czy "wtórny motyw z małpką". Świetny dowcip sytuacyjny i wg mnie o to chodziło w tym filmie, a nie o wnikanie na ile życiowy jest film itp.