PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=519960}

Kac Vegas w Bangkoku

The Hangover Part II
2011
6,9 322 tys. ocen
6,9 10 1 322347
5,8 62 krytyków
Kac Vegas w Bangkoku
powrót do forum filmu Kac Vegas w Bangkoku

Kac Vegas w Bangkoku. Wczesniej nikomu nie przyszlo do glowy ze moze bedzie sequel,
niekoniecznie w Vegas...

qba_1991

heh, racja. mogli po prostu przetłumaczyć tytuł na Kac Vegas 2 zamiast robić z siebie debili :)

qba_1991

Dlatego nie powinno się tłumaczyć nazw filmów na język polski.

gizmo94pl

Taa. Wyobraź sobie dziecko,idące po raz pierwszy do kina (samemu) i mówi do kasjerki/a :
-eeee poproszę bilet na I C E A G E

bisban

Taa, ten film jest dla wystarczająco dużych "dzieci" by umiały powiedzieć Hangover 2.

qba_1991

BangKac mogloby byc...jak koniecznie chca isc ta droga... Ewentualnie...KacBang? Chociaz brzmi to smiesznie...zenujaco smiesnzie;p Ale kuzwa...Vegas...w bangkoku? No prośba;p

ocenił(a) film na 6
LaScA

A jaki tytuł będzie miała 3 część jeśli powstanie? Kac Vegas w Bangkoku i Pekinie?

mareczekp2

Skąd wiesz że będzie w Pekinie?

użytkownik usunięty
bisban

Kac Kok - to jest ok., i jak ktoś wcześniej wspominał, lepiej już by było "kac vegas nie w vegas" :P

LaScA

hehe to moze gangBang od razu ;p

qba_1991

ano... hangover znaczy po prostu kac, wiec starczyloby KAC, albo jak za krotkie to Mega Kac, Wielki Kac, cokolwiek...

ocenił(a) film na 10
dzudzamadza

Coraz więcej ludzi rozumie angielski, coraz więcej się używa tego języka a młodzież powinno się tego uczyć i NIE TŁUMACZYĆ TYTUŁÓW FILMU, JEŚLI JEST KRÓTKI, dłuższe tytuły owszem ale wtedy prawidłowo, rany. Debili zatrudniają od tłumaczeń.

Christian

jako zwolenniczka polskiego języka uważam, że powinno się tłumaczyć WSZYSTKIE TYTUŁY chyba, że są one nazwą własną lub imieniem i nazwiskiem (trudno, żeby były Henryk Ceramiczny zamiast Harrego Pottera, co nie?) , ale za to tytuły powinny być tłumaczone DOKADNIE!!!! dlaczego po prostu nie nazwali filmu "Kac"? Mnie też by się podobało... I nie było by problemu z drugą i trzecią częścią....

thesa

Masz racje, że tytuły poiwnny byc tłumaczone. Ale niestety nie moge się z Toba zgodzić, że ZAWSZE. Filmy trafiając na dany rynek, muszą sie dostosować do tego rynku - do odbiorców, do kultury. Nie można wszystkich tłumaczyć dosłownie.
Oczywiście - Kac Vegas w Bangoku jest okropne, wiem. Czasem myślę, że mogliby przed wprowadzeniem tuyułu zrobić jakąś ankietę np czy coś. Zapytać ludzi, co sądzą o jakim tytule. W przypadku sequeli tytuł nie odgrywa już AŻ takiej roli - bo ludzie, którym podobała się jedynka, pojdą i tak. Ale czasem wychodzi jakiś tytuł - np Dear John - Wciąż ją kocham. Tytuł od czapy, zupełnie mi się nie podoba, ale jakby przedłumaczyli Drogi Johnie/Janie - brzmiałoby za bardzo patetycznie i po prostu nie byłoby chwytliwe. W Polsce nie pisze się już listów (mówię ogółem), nie zaczyna się ich Drogi...Młodzi ludzi enie poszliby do kina (chyba, że znają książkę/interesują się mocno nowościami filmowymi).
Niestety, to wszysko nie jest takie proste jakby się mogło wydawać.
Ale przyznaję, że mimo wszytsko - tłumacze i spece od reklamy filmowej, od marketingu powinni się bardziej postarać, bo to wszytsko w 95% wychodzi dość nieudolnie...Prawda jest taka, że jak Kac Vegas był naprawdę całkiem dobrym tytułem, chwitliwym, to właśnie - Kax Vegas w Bangoku jest w jednym worku z Wirującym Seksem (Dirty Dancing), Chłopaki też płaczą (Forgetting Sarah Marshal) itp. Niestety :(

P.S. Przepraszam za literówki i braku niektórych polskich znaków, ale mam niekompletną klawiaturę :>

ocenił(a) film na 8
so3

Do tego worka dorzuciłbym jeszcze Fast Five - u nas Szybcy i wściekli 5 :/

yakubbo

A ja proponuję Kac na Bang lub BANGowy Kac :)

ocenił(a) film na 7
qba_1991

Nie jest to pierwszy przypadek z problematycznym tłumaczeniem tytułu, ani ostatni. Faktycznie - nikt się nie spodziewał drugiej części przygód przyjaciół od kaca. IMHO do pierwszej części tytuł był dopasowany idealnie i był o wiele atrakcyjniejszy medialnie niż oryginalny. Podobna sytuacja jest np ze "Szklaną pułapką" - w filmie tym akcja działa się w wielkim, szklanym wieżowcu i było ok... do czasu drugiej części "Die hard" i też już nie dało się z tego "tytułowego bagna" wykaraskać.