Miałam nadzieję na coś o wiele lepszego, kilka smiesznych momentow bylo, ale gdyby nie Bradley Cooper to sądzę że w ogóle bym nie obejrzala
Muszę się zgodzić. Fabuła przewidywalna i brak tak wielu śmiesznych momentów jak w jedynce. Najciekawsze w całym filmie to chyba śpiew Mike Tyson'a :)
to zdecydowanie mój ulubiony moment i zawsze mnie rozwala do łez ; ] podobają mi się też niektóre teksty Alana, jest totalnie pokręcony, ale to mi odpowiada :D
Mike tak się wkręcił w śpiewanie, że teraz nawet śpiewa w reklamie tigera :D
Alan w przeciwieństwie do filmu jest nieprzewidywalny i nigdy nie wiadomo co mu przyjdzie do głowy ;)
Nie rozumiem :/ Prawie zawsze pierwsze części filmów są oceniane wysoko, a kolejne coraz niżej. Ja w komediach nie patrze na fabułe, bo nie o to chodzi w filmach, które mają być śmieszne. Fabuły doszukuje się bardzie w filmach sci-fi, kryminalnych, sensacyjnych, horrorach itd.
mnie się wydaje, że Hangover to film który nie powinien mieć kolejnych części. Po prostu oglądając drugą część nie ubawiłam sie tak bardzo, i w rezultacie cały film mi się nie podobał