Z początku nie miałem zamiaru iść na ten film. Później, po awanturze producenta z red. Raczkiem, doszedłem do wniosku, że trzeba wyrobić sobie własne zdanie i wybrałem się do kina. No i mam nauczkę, by słuchać mądrzejszych od siebie: Jak Raczek powiedział nie iść, znaczy nie iść. Mimo wszystko, aż takiego badziewia się nie spodziewałem. Wytrzymałem niespełna pół godziny i musiałem wyjść z kina. Moje pozostanie do końca groziło puszczeniem pawia za kołnierz faceta, który równie jak ja zniesmaczony, siedział w rzędzie przede mną.
Moim zdanie aż tak, a może nawet gorzej. Jak dla mnie ten film to dno den. Przeżyłem już parę lat na tym świecie i kilka filmów widziałem ale takiego g..na jak dotąd jeszcze nie. Jestem już starszym panem i ktoś mógłby powiedzieć, że to film nie dla mojego przedziału wiekowego, tyle tylko, że ten kto by tak twierdził, bardzo ciężko obrazi polską młodzież, ponieważ to "dzieło" rozśmieszyć jest w stanie jedynie bezmózgiego debila.