Obejrzałam ten film wczoraj. Do końca. Z minuty na minutę stawał się coraz gorszy i coraz bardziej
żenujący. Kiedy wydawało się, że gorzej już być nie może, okazywało się, że jednak może. Mimo to
oglądałam ten badziew dalej, gdyż chciałam sprawdzić, jak daleko twórcy posuną się w
promowaniu głupoty i totalnego debilizmu. W tym względzie hamulców nie mieli żadnych. Teraz
mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że już w pełni rozumiem powiedzenie "humor na
poziomie kac wawa".
Jak ktoś chciał obrazić ludzi z dzielnicy mojego miasta, to napisał na ścianie, że mieszkańcy tej dzielnicy śmiali się oglądając film "Kac Wawa"