Dziwny jest też, że niektórzy chwalą się tutaj, że lubią jak film obraża ich inteligencję.

Dziwne to jest dopiero nazywanie czegoś takiego filmem zamiast wytworem filmopodobnym.

Widziałem. Jak najbardziej twór filmopodobny. Pozbawiony jest podstawowych cech filmu.

Żaden film nie obraża niczyjej inteligencji, choćby nie wiem jak był prosty. Wbij soibie do głowy,że są rózne gusta.

Są różne gusta. Bezguście również.

Nie istnieje coś takiego jak brak gustu lub bezguście. To tak gdyby powiedzieć,że ktoś nie ma smaku bo nie lubi krewetek.

Można też powiedzieć, że są różne gusta kulinarne, a mimo to pewnych rzeczy nie wypada jeść

Widocznie nie byłeś nigdy tak naprawdę głodny .

Rzeczywiście. Ja nie miałem nieprzyjemności bycia odciętym od multimediów z zakładzie specjalnym.

Oba tytuły oddają sens filmu