Szkoda mi tych ludzi, którzy się jakoś tam dobrze zapowiadają/li. Szkoda mi Szyca i
Karolaka, którzy generalnie przybili sobie gwóźdź do trumny. Szkoda pana Żurawskiego,
którego mieliśmy okazję podziwiać we "W ciemności". Szkoda pani Romy Gąsiorowskiej...
Pytam się tu wobec wszystkich - jak mogliście, w imię czego wziąć udział w takim filmie?
Kasy? Brak wam aż tak?