Narzekamy, narzekamy że produkują takie szmiry, że wydają na to kasę, że poziom tych
filmów uwłacza trzodzie chlewnej. A do kina idą setki tysięcy ludzi, co więcej, większość na
prawdę lubuje się w tych żałosnych polskich koszmarkach. Skoro społeczeństwo za
najwyższe wartości uznaje piwo, piłkę nożną, gołe laski i żarty o kupie i prostytucji to nic
dziwnego, że inwestuje się w takie szambo-kino.
Apel: nie płaćcie za polskie syfiaste komedie (w sumie zalicza się tu też kino pseudo-
historyczne), bo będą nas odmóżdżać zawsze, a nie doczekamy się dystrybucji świetnych
zagranicznych produkcji bo liczy się zbijanie kasy na odchodach.