Zasadniczo są dwie przyczyny, dla których warto obejrzeć jakiś film:
1. Film jest bardzo dobry (np. "Obcy - Ósmy Pasażer Nostromo") - żeby pokontemplować piękno dziesiątej muzy.
2. Film jest bardzo zły (np. "Plan 9 z kosmosu") - ciekawe doświadczenie, jak bardzo film może być nieudany
Wygląda na to (patrząc na ocenę "1,8"), że "Kac Wawa" bardzo zbliżyła się do tego drugiego bieguna, a zatem biznes-plan producentów się powiedzie.
p.s. proszę mi wybaczyć, że wrzuciłem "Kac Wawę" do jednego worka wraz z kultowym (bądź co bądź) "Planem 9 z komosu"