kolejny znawca trailerów? nie byłeś to się zamknij!

Bitwy pod Grunwaldem też na żywo nie widziałem. I co, też nie mogę komentować? W niedzielę też podbijasz kartę?

Tłumaczenie na poziomie przedszkola. Powtórzę jeszcze raz wszystkim, którzy chcą pisać cokolwiek o Kac Wawa, a nic w sumie nie wiedzą - Scenariusz pisał mój kumpel ze studenckich czasów! Większość akcji filmu Kac Wawa luźno opiera się na kilku
autentycznych zdarzeniach z lat 1997 - 2006, które zaczął
układać w scenariusz pt „2 dni rozpusty” już w roku 2006, czyli na dużo wcześniej, zanim powstał film Kac Vegas. Jak wspomina autor scenariusza w jednym z wywiadów dla poznańskiej telewizji "My tutaj w Polsce mamy tak samo 2 nogi, 2 ręce i parę oczu jak Amerykanin, Francuz czy Anglik i nie musimy mieć przed nikim żadnych kompleksów, a takich imprez jak w Kac Vegas, to organizowaliśmy w poznańskim akademiku D. S. Zbyszko nawet 10 tygodniowo – czasem jednej nocy trzy na różnych piętrach!” Myślę, że mieszkańcy z lat 90-ych doskonale pamiętają nasze imprezy! (przy okazji pozdrawiam) Piotr nikogo z filmowych kręgów nie znał, dlatego też wysyłanych scenariuszy zapewne nikt nie czytał. Postanowił więc zrealizować ten film amatorsko i puścić w Internecie. Pozbierał znajomych, współpracujące z nim hostessy i miała być niezła zabawa. Film miał się dziać we wnętrzach, bo to jest dużo taniej, więc pisał to tak, żeby głównym atutem filmu były dialogi i pośmianie się z tępych osiłków i dziwek, uważających się za damy. Teksty były zarąbiste – znam to prawie na pamięć, bo miałem grać Tomka. Na szczęście, jak to zazwyczaj bywa zupełnym zbiegiem okoliczności poznał Jacka Samojłowicza, którego ta historia zainteresowała, on zainteresował tematem swojego znajomego współproducenta i dzięki temu powstał Kac Wawa – producenci zmienili tytuł, żeby dać kontrę Amerykanom, ale też zapewne żeby wzbudzić kontrowersje i zainteresowanie, co jest najnormalniejszym chwytem promocyjnym. My woleliśmy stary tytuł, ale to nie my finansowaliśmy film. Ze względu na długość filmu wyleciało ze scenariusza wiele scen i
tekstów, Krzysztof Węglarz dorobił didaskalia, autor musiał tez zmienić trochę akcję pod wymogi producentów. Reżyser i producenci stwierdzili, że żeby wszystko nie działo się we wnętrzach, trzeba dorobić sceny na zewnątrz. Dlatego dialogi zostały pocięte, niestety bez konsultacji z ich autorem, a w ich miejsce weszły sceny limuzyny, strzelaniny itp. Piotr, jako człowiek zupełnie nowy w środowisku, nie mógł wejść na plan i powiedzieć – „kręćcie to tak, a nie tak”. Sprzedając scenariusz tak to się dzieje. Gdyby wniósł ze sobą z 2 miliony pewnie wyglądałoby to inaczej, ale jako debiutant, wszyscy uważali się za mądrzejszych i w sumie spieprzyli kilka scen.
Moje spostrzeżenia po dwukrotnym obejrzeniu filmu
1. śmiesznie jest tam, gdzie zostało choćby 60 procent pierwotnych tekstów, poza tym, film wg pierwotnych założeń, oprócz humoru miał być satyrą, stąd np. tekst. kiedy Kobyła mówi do Andrzeja „Co pier…sz frajerze? A Andrzej odpowiada „dlaczego to ja jestem frajerem? Kim jesteś tak ważnym, że nazywasz mnie frajerem? Jesteś jakimś doktorem prawa? Profesorem filozofii?” – to cała wypowiedź z pierwszej sceny, a w filmie tego w ogóle nie ma. A to jest cholernie mądry tekst. Albo jak go biją to odpowiada „skoro jesteście tacy chętni do bicia, to spróbujcie sił na ringu, albo na macie” i tu się tekst urywa, a w oryginale było dalej” tacy jesteście silni, a na ostatniej olimpiadzie jakoś żadnego medalu w sportach walki nie było”..- nie trafione? Tylu zabijaków w każdej bramie, a medali żadnych. Niestety poobcinali to, jak i wiele typowo jajcarskich tekstów, które Piotr chce umieścić w książce. Ja najchętniej puściłbym w sieć to, co wysłał mi 3 lata temu, ale nie wiem czy można, a poza tym to ma być w książce. Ale jak książki nie będzie, to puszcze pierwotną wersje scriptu w Internet na pewno!
2. Film ma momenty lepsze i gorsze. Czasem reżyser niepotrzebnie zwalnia akcje, ale chwilami naprawdę można lać ze śmiechu! Wolę to od Kac Vegas, bo jak ktoś tu trafnie ujął, jest to wesoła przygoda, a Kac Wawa jest oparta na gagach i tekstach. W Kac Vegas żaden tekst nie rozśmieszył mnie tak, jak niektóre w Wawie! I myślę, że ludzie, którzy film widzieli się ze mną zgodzą, no chyba, że poczucia humoru nie mają, albo są ogólnie nastawieni „na nie” i czego by tam nie było, to i tak będą krytykować.

Wkurzył mnie też reżyser tym wywiadem – może on chciał kopiować Kac Vegas, ale na pewno nie Piciu, poza tym ja jakichś wielkich podobieństw nie widziałem.
Na koniec – ludzie, którzy oceniają cokolwiek po… zwiastunie to sorry, ale rzeczywiście nie powinni się tu w ogóle odzywać!
I ten tekst będę kopiował i wstawiał każdemu. Wiarygodność można sprawdzić w wywiadach z autorem scenariusza w Głosie Wielkopolskim i innej prasie tak poznańskiej jak i ogólnopolskiej. A jak ktoś dalej będzie z uporem maniaka wypisywał głupoty o „kopiowaniu”, „zrzynaniu” itp, to znaczy, że robi to po prostu ze złej woli, a to całkowicie eliminuje go z dyskusji i wystawia sobie po prostu świadectwo idioty. Ja opisałem to najlogiczniej i najprościej jak można, jak ktoś tego nie zrozumie, to chyba tylko lekarz mu pomoże

A pod Grunwaldem był mój pro-pra-pra-pra-pra dziadek. I jego opowieści przechodzą z pokolenia na pokolenie. Jak się już otrząśniesz z oburzenia to daj znać. Wytoczymy pozew twórcom Kac Vegas przed sądem amerykańskim. Jak już wygramy to zadowolę się 10%. I tak ustawione będą jeszcze moje prawnuki. A pradziadek z pod Grunwaldu będzie mógł wreszcie odpocząć.

Nikt wam nie wierzy! Dajcie sobie siana, propagandziści.

Nie samym scenariuszem film żyje. Potrzeba jeszcze wykonania, gry aktorskiej i wielu innych rzeczy.
Nasuwa się pytanie: dlaczego Kac Vegas się podobał a Wawa nie? Myślę że klucz jest wypisany linijkę wyżej.

o kolejne konto założone 3 marca, jezu chryste; D jeszcze się tylko upewnię czy dałem zasłużone 1/10

Czy ta żałosna moderacja nie sprawdza, czy nie ma żadnych podłożonych kont? Przecież normalnie to tacy powinni być od razu banowani.

A w ogóle to chyba należy sobie odpuścić dyskusję z takimi gośćmi i nie odpowiadać na ich zaczepki, bo jak im zapłacili, to i tak jakiś czas będą atakować...

Po prostu miejmy nadzieje, że polski naród zachował odrobinę jakiegokolwiek rozsądku i nie pójdzie na ten syf, aczkolwiek oceny trailera są całkiem krzepiące. jeszcze rok temu to byłby hit dekady. Może zaczęli przejrzewać na oczy

Panowie spokojnie, film sam się obroni jeżeli jest dobry.
Nie powinno się filmu oceniać przed oglądaniem.
Ale wystarczy obejrzeć zwiastun by stwierdzić czy będzie z przedziału 1-5 czy 6-10.

Tego filmu nie obroni nawet Chuck Norris...

haha już Cię lubię, jak Cię zwą? Zapraszam do mnie na wódeczkę będzie kac jak siemasz

witam serdecznie na filmwebie!

zastanawiam się kiedy FilmWeb opublikuje recenzję i kto ją napiszę. Będą łamać zapałki czy od razu zagrają w Rosyjską Ruletkę. A może znów naczelny weźmie to na klatę?

Nikt nigdy nie napisze pozytywnej recenzji.
Polaków jest tylko 38 mln, ale nie ma ani jednego takiego, kto się podpisze swoim imieniem i nazwiskiem i publikuje recenzję w gazecie lub portalu, żeby klaskać dla KACU WAWA.
Dlatego pijar wynajmuje tych wszawych glutów żeby smarowali posty na FILMWEBIE i naganiali dresiarstwo do multikin.
Oni tworzą sztuczne konta, są prymitywni i operują podobnym językiem.

ladny cytat z pudelka

nowa zasada dla forumowiczów: zanim wdasz się w dyskusję z kimś, kto zachwyca się 'arcydziełem 'KAcWawa, sprawdź, kiedy założył sobie tutaj konto :)