Kaligula

Caligola
1979
6,0 7,6 tys. ocen
6,0 10 1 7618
6,6 7 krytyków
Kaligula
powrót do forum filmu Kaligula

Oto twór, który powinien mieć swoje stałe miejsce w filmowych encyklopediach jako przykład ingerencji producenckiej w autorską wizję. Najbardziej skandaliczny film swoich czasów powstał bowiem w równie skandalicznych okolicznościach. Konflikty rodziły się na różnych płaszczyznach, kontrowersje towarzyszyły na każdym etapie produkcji. No ale trudno się dziwić, gdy spojrzy się na nazwiska: charyzmatyczny aktor Malcolm McDowell, obrazoburczy pisarz Gore Vidal, reżyser sexploitation Tinto Brass i będący właścicielem marki Penthouse producent Bob Guccione. Z tej wybuchowej mieszanki powstać miało skandalizujące kino sandałowe jakiego nikt wcześniej nie ośmielił się nakręcić. Efekt przerósł jednak najśmielsze oczekiwania, choć niekoniecznie tak, jak Brass i Vidal by tego oczekiwali. Guccione, niezadowolony ze scen orgii, postanowił bowiem wbrew sprzeciwom reżysera własnoręcznie dokręcić kilka regularnych scen... pornograficznych. Brass został zwolniony, a Guccione jego film usprawnił - tu dodał, tam odjął...

Brass lubi mówić, że jego wizja 'Kaliguli' a skończony film mają tyle ze sobą wspólnego co Koloseum w starożytnym Rzymie a jego ruiny dzisiaj. Trudno się nie zgodzić - spomiędzy poszarpanej fabuły wyłowić można wiele błyskotliwych i świetnie zagranych scen, które powoli przytłoczone zostają nieprawdopodobną ilością wagin, penisów i odbytów. Przenikliwa wizja zbrodniczego i szalonego cesarza Kaliguli zostaje z czasem zastąpiona kolejnymi scenami seksu. Orgy of power przemienia się więc w power of orgy, jak to zresztą ujął kiedyś sam Brass. I o ile można z tego wyciągnąć pewne korzyści (Teresa Ann Savoy czy Mirella D'Angelo to młode kobiety o pięknych ciałach), to jednak wszelkie porno-dokrętki Guccione z udziałem modelek Penthouse'a już nie tyle nudzą i irytują, co odpychają. Nie wiem dlaczego ten włoski macho o klacie zapełnionej złotymi wisiorami stwierdził, że masowa publiczność będzie chciała oglądać masturbację, seks oralny i analny czy oddawanie moczu. Rozumiem, że można jedną-dwie takie sceny zamieścić, by podkreślić rozpustę Rzymu, ale ręce opadają gdy po raz n-ty widzimy dwie kobiety liżące się po waginach. To nie fair w stosunku do reżysera i nie fair w stosunku do aktorów, którzy nagle wylądowali na półce z filmami XXX.

8 za potencjał i przebłyski dobrego kina, 4 za efekt końcowy.

ocenił(a) film na 6
eon_blue

Bardzo dobry komentarz - dzięki.
Teraz już rozumiem, dlaczego jest taki nierówny...

eon_blue

Swietny komentarz.
Pamiętam, że kiedy obejrzałam ten film w grzecznej 80-minutowej wersji, a potem w rozszeronej na 156 minut, to ze zdziwieniem odkryłam, że dodatkowa godzina to film pornograficzny. Nie twierdzę, że wersja ocenzurowana była dobranocką, ale film jeszcze jakoś trzyma się pewnej wytyczonej ścieżki (kwestia dyskusyjna, czy wytyczonej przez Brassa). W wersji rozszerzonej jest rejestrem praktyk seksualnych, w przerwach których pojawiają się czasem dialogi i fabuła.
A szkoda - moim zdaniem to film niewykorzystanych możliwości. Sam pomysł dobry, znakomita obsada (niezwykle utalentowany Malcolm)...ale co z tego?



ocenił(a) film na 9
AlexDeLarge

chyba po prostu trzeba znać obie wersje
- tu mamy porównanie wydań: http://www.maartenvandruten.com/film/caligula/caligola.htm - grzeczna, krótsza wersja Brassa i bardziej rozbuchane jakieś duńskie wydanie 150 min., piszą że "Complete and Uncensorred"

ocenił(a) film na 8
Martinn

co prawda posiadam wersję 156 min, jednak to nie wszystko, 210 minutowa wersja jest trudna do zdobycia. Choc domyslam się że tam już tylko pojawiają się sceny pornograficzne. Jedna z takich scen dziś mozną znaleźć w sieci. Ona nie wystepuje w wersji 156. Chodzi o scenę orgii w której dwie kobiety uprawiają seks oralny z jednym z niewolników to czysta pornografia i nie dziwi mnie że te sceny były wicinane. Choc jak wiadomo Tinto Brass nakrecił wiele filmów tak kontrowersyjnych.

ocenił(a) film na 7
Jarek711

wersja 210 minutowa urosła do rangi legendy.

Oficjalnie wiemy (choć też nie do końca), że przynajmniej raz była zaprezentowania w Cannes w 1979 (na nieoficjalnym pokazie), potem paru ludzi obracających się nieco w filmowym półświatku relacjonuje, że widziało tą wersję na super-duper ekskluzywnych pokazach u kolegów. Dzisiaj niestety wszelkie ślady po tej wersji i jej ewentualnych pirackich wersji zaginęły.

wnioskuję więc, że w Internecie na 100% tego nie znajdziemy.


wiecej info: http://rjbuffalo.com/calig210.html

gantzerek

To musiało zabawnie wyglądać jak poważne jury w Cannes siedzi i ogląda pornola.

eon_blue

W zasadzie trudno się nie zgodzić. Pierwsze czterdzieści kilka minut filmu (do śmierci Tyberiusza) jest naprawdę świetne. Później film się jednak powoli zaczyna rozłazić. Sceny erotyczne wstawione są na siłę (jak np. ta dwóch lasek podglądających Kaligulę, Druzyllę i Cezonię przez dziurkę w ścianie). Wydłużają tylko film i (co tu ukrywać) wieją nudą. Dialogów jest coraz mniej, jakiejś głębi psychologicznej i prawdy o tym, co władza robi z człowiekiem praktycznie nie ma w ogóle. Helen Mirren się marnuje. John Gielgud i Peter O'Toole są znakomici, ale szybko znikają z horyzontu historii. McDowell jest dobry (choć moim zdaniem John Hurt stworzył w serialu "Ja, Klaudiusz" znacznie bardziej przekonującą, demoniczną i skomplikowaną psychologicznie postać Kaliguli, niż McDowell tutaj). Tak więc też daję 6/10, ale to zdecydowanie film zmarnowanych szans.

ocenił(a) film na 9
eon_blue

Oj, dobry koment. Ale mimo wszystko.. lubię ten film. Co prawda czasem zamykam oczy, ale jakoś wytrzymuję. Za taki teatralny rozmach, za cytaty z tego plotkarza Swetoniusza, za Malcolma McDowella..

ocenił(a) film na 6
szuwarcia

szuwarciu, a dlaczego zamykasz oczy? oczy

ocenił(a) film na 9
abrahamr

bo szuwarowy żołądek nadwrażliwy jest i ma połączenie nerwowe z 'ośrodkiem
percepcji zbyt dużej ilości pindoli i śluzu' w mózgu xD

eon_blue

Ode mnie także 6/10. Tak poza tym św. Piotr miał spoooro pracy w tym Rzymie :)

użytkownik usunięty
eon_blue

Ja mam wersję 2h 35 min (cd1 - 1.07; cd2 1.28). Film mnie naprawdę obrzydził zwłaszcza scena obcinania penisa pokazana.. powiedzmy.. bez żadnej cenzury. Te sceny porno również są zbyteczne dlatego można sobie podarować dłuższą wersję bo 3/4 filmu to po prostu film porno.. Mimo wszystko gdyby ktoś chciał tą wersję może do mnie napisać na PW.

No dobra, sprawdźmy ten gniot. Możesz podać w jakiś sposób namiary na Twoją kopię?

Dokładnie - wiele scen było ewidentnie obrzydliwych, ale wspomniana przez ciebie przebija wszystkie.

hej, jak moge dostac te kopie filmu od ciebie? Najlepoej jakbys mi ja zgral na plyte cd i wyslala, ja pokryje koszty wysylki i inne koszta:)

ocenił(a) film na 6
Maggie1980

na torrentach znajdziesz bez problemu. ten film to pornol: walenie konia, robienie pały, minety, piąstkowanie analne :))

ocenił(a) film na 4
k2m13

Racja. Film mógłby być lepszy gdyby nie ta wszędobylska pornografia! Przytłaczała wiele scen.