mam na mysli te orgie, pomniki penisow itd.
ile dzieciaczku masz lat?
poczytaj sobie książki, one na prawdę nie szkodzą, wręcz przeciwnie.
A jak sądzisz? Starożytny Rzym był miastem prawym i sprawiedliwym, bez przelanej krwi, perwersji seksualnych i innych dewiacji? Zaskoczę Cię może, ale tak nie było ^^. Najstarszy zawód świata pochodzi właśnie ze starożytności, dla Twojej wiedzy-> prostytucja
i tak nie uslyszalem odpowiedzi, wiem ze prostytucja byla od zawsze, mnie tylko ciekawi czy wtedy byly tak wypasione orgie na tak wielka skale, ze wszyscy sie pieprzyli ze soba i na dodatek bylo od cholery wokol wielgachnych pomnikow penisow, cipek itd.
w ksiazkach raczej tego nie wyjasnia, a po za tym nie chce mi sie szukac.. jak nie wiesz to sie nie wymadrzaj bo takie madrosci nikomu nie sa(a w szczegolnosci mi) potrzebne, OK?
Z tymi pomnikami to raczej przerysowane (aczkolwiek w niektórych świątyniach jak najbardziej - a w Rzymie swego czasu było kilkaset różnorakich religii, sekt i kultów).
Co od orgii to pewnie, że były i to spore, ale weź poprawkę na to, że my patrzymy na całość z perspektywy współczesnego człowieka. Oni odbierali to zupełnie inaczej i dlatego może nie było to dla nich nic zdrożnego czy szokującego. Właściwie jak się czyta o tamtych czasach to czasem zwykła biesiada przeradzała się w kilkudniową orgię i było to całkiem naturalne.
Może jednak sobie sprawdź, bo na FW szukać odpowiedzi, to jak uczyć się fizyki z mody na sukces.
Pomniki z penisami były- to bóg płodności Priap/Priapus, który zawsze pokazywany był z penisem w stanie wzwodu. Poza tym co do orgii- tez były, głownie jedzeniowe i pitne. Mieli nawet takie pomieszczenie obok jadalni co się nazywało vomitorium. Poza tym dochodziły jeszcze obchody ku czci Bachusa, rzymskiego Dionizosa, boga wina, kiedy to odbywały się kilkudniowe imprezy- pochody, procesje, libacje (w rzymie słowo libacja nie miało pejoratywnego wydźwięku), kiedy obchodzono ulice ze statuą- kilkumetrowym fallusem. Dionizje są uznane za początek teatru.
To trochę jak z obżarstwem w Wigilię.
Bachanalia zostały zakazane 200 lat PRZED narodzinami Kaliguli. W tamtym czasie śladu po nich w Rzymie nie było.
Libacja w klasycznym znaczeniu nie ma nic wspólnego z "popijawą". To obrzęd religijny, w trakcie którego ulewano trochę płynu (wina, oliwy...) NA ZIEMIĘ, głownie jako ofiarę dla bóstw chtonicznych.
Przekonanie, że vomitorium to jakieś domowe pomieszczenie do wymiotowania jest jednym z najpopularniejszych błędów. Tak naprawdę vomitorium to rodzaj wyjścia z amfiteatru :-)
Tu można je zobaczyć:
http://www.wsu.edu/~wldciv/tours/turkey/miletus05.html
Pytanie jest źle postawione, bo co to znaczy "w Rzymie"?
Jeśli teraz jakiś biznesmen Kluczyk zaprosi 100 panienek i urządzi sobie orgię, to będzie znaczyło, że w Polsce takie orgie to normalka?
Po pierwsze trzeba pamiętać, ze to, co wiemy o czasach Kaliguli, pochodzi głównie ze Swetoniusza, który - w uproszczeniu - jak mógł oczerniał wszystkich cesarzy, którzy mieli na pieńku z senatem. Kaligula senat upokarzał, więc dostało mu się najwięcej.
Oczywiście nawet jeśli 1/10 plotek Swetoniusza jest prawdziwa, to i tak sporo zostaje, ale, to po drugie, trzeba pamiętać, że te obyczajowe wybryki dzieją się w stosunkowo wąskim gronie. Przynajmniej 95% Rzymian żyje zupełnie inaczej.
Pomników penisów nie było. Hermy ku czci Priapa to raczej w Grecji i też już nie w tej epoce.
Film jest w znacznym stopniu fantazją, miejscami opartą na źródłach, ale bezkrytycznie przyjmowanych w ich najbardziej "widowiskowej" części. No bo w końcu film miał być widowiskowy :-)
Dobrze. W każdym razie penisy, a raczej fallusy były w Grecji, mój błąd. Przecież teatr wywodzi się od widowisk dionizyjskich.
Ale przecież czczono, nie Priapa, ale Priapusa. Na tych samych zasadach.
Nie bardzo rozumiem, co ma do rzeczy fakt, że "teatr wywodzi się od widowisk dionizyjskich.". Teatr w Rzymie w czasach Kaliguli był, ale dionizjów nie było :-)
Nie było też żadnego oficjalnego kultu Priapa. Coś tam ludziska sobie nieraz po ogródkach stawiali, ale to raczej na wsi i bez "podtekstu orgiastycznego". Raczej po to, żeby im w polu i w zagrodzie obrodziło. Oczywiście, są też rzymskie przedstawienia Priapa w kontekście takim bardziej frywolnym (najbardziej znane te z Pompei), są też Priapeia (tu znów kontekst jest często humorystyczny), ale to też nie był kult. Z fallusami też tak Rzymianie sobie nie latali. Łatwiej z fallusem zobaczyć teraz posła Palikota, niż wtedy Rzymianina. A stopień rozpustności różnych świąt był mniejszy niż na dzisiejszych gejowskich paradach. Trzeba pamiętać, że w Rzymie oficjalnie lansowano surowe cnoty republikańskie, wartości rodzinne itp. A że pewna część elity się tym wartościom sprzeniewierzała, to i dlatego spisywano te wybryki jako coś NIE-normalnego i skandalicznego. Gdyby uważano, że to normalne, to by z tego nie robiono skandalu, prawda?
jakoś strasznie upraszczasz wypowiedzi. Fallus jako symbol życiodajnej siły i męskiego odpowiednika urodzaju, nie dla szoku.
Co takiego w Twojej wypowiedzi "uprościłem"? Przecież sam napisałeś parę ogólników z błędami, ponieważ - jak raz jeszcze powtarzam - w Rzymie w czasach Kaliguli nie obchodzono dionizjów ani nie było oficjalnego kultu Priapa.
Co do wiejskich kultów płodności, to w filmie ich nie zauważyłem, ale może są; przypomnij mi, w którym momencie.
Autor tego wątku zapytał, czy wtedy w Rzymie naprawdę tak było. Otóż nie było.
Film pod tym względem jest skrajnie przerysowany, Rzymianie do rozwiązłych nacji raczej nie należeli, w czasach republiki pocałowanie żony w miejscu publicznym było czymś nieprzyzwoitym.
Oczywiście podejście do seksualności mieli dużo liberalniejsze od naszego, ale gigantyczne fallusy i uczty zmieiające się od razu w dzikie orgie to "inwencja twórcza" autorów filmu. Zresztą same słowa "orgia" czy "libacja" zostaly na potrzeby kultury masowej wykoślawione do granic możliwości.
Oczywiście podejście do seksualności mieli dużo liberalniejsze od naszego
___________________
Moim zdaniem to mit. Bierze się pod uwagę zachowania wąskiej grupy, dodatkowo wyolbrzymione z retoryczną przesadą i przekazane "dla potomności" właśnie jako świadectwa zepsucia. Gdyby byli tacy liberalni, to by tak chętnie nie plotkowali o rozmaitych seksualnych ekscesach warstwy rządzącej.
Wizerunek starożytnego Rzymu i jego "rozwiązłości" to w dużej mierze chrześcijańska propaganda przez wieki pokazująca w przesadzonym świetle "ich" czyli pogan w stosunku do "nas" czyli chrześcijan.
A podejście mieli liberalniejsze o czym świadczy sama mitologia, gdzie bogowie uganiają się za kobietami i płodzą potomstwo z kim popadnie :D (Dzeus alias Jowisz) Nie twierdzę że byli zepsuci, tylko że mieli luźniejsze podejście do seksu o czym swiadczy choćby ich mitologia, która pod tym wzgledem nie odbiega od wierzeń ludów alternatywnych.
A podejście mieli liberalniejsze o czym świadczy sama mitologia, gdzie bogowie uganiają się za kobietami i płodzą potomstwo z kim popadnie :D
_____________________
Eee tam. U nich tylko bogowie mogli sobie na to pozwolić, a u nas robi to na naszych oczach pierwszy lepszy "celebryta".
Porównaj sobie "Pudelka" z mitologią rzymską, to się przekonasz, kto ma liberalniejsze podejście :D
Myślę że celebryci wszystkich czasów "sobie pozwalali" a Rzymianie mieli też swoje "Pudelki", a co do podejścia to wystarczy poczytać "Satyricon", bardzo liberalna lektura ;)
bardzo liberalna lektura ;)
___________________
"Satyricon" to książka dla młodzieży szkolnej w porównaniu do dzisiejszych utworów typu "Historia O" czy rozmaitych "Pamiętników nimfomanki" itp.
Ogólnie to jeszcze w XIX wieku ludzie byli z "leksza prymitywni" wyobraźcie sobie nie umiejącego czytać, i pisać robotnika, który pracuje 14-16 godzin na dobę w kopalni a przyrost naturalny wzrasta kilkukrotnie, Kiedy mieli na czas na seks?? Odpowiedź jest prosta, rozmnażali się pod ziemią w czasie pracy. Cofając się trochę dalej: papież Aleksander VI, do 20 roku życia miał około 200 kochanek, kiedy objął urząd jego oblubienicą została mężatka, zrobił jej dziecko, a kiedy wróciła do męża, ekskomunikował ją. Ogólnie rzecz ujmując im dalej się zagłębimy w historię, tym ludzie są bardziej prymitywni, nic dodać nic ująć. Pozdrowienia z Wydziału Nauk Historycznych UMK
Myślę że w XXI wieku są tak samo prymitywni jak w XIX, z tym że odsetek rozmnażających się pod ziemią drastycznie spadł z racji skrócenia dnia pracy i problemów przemysłu surowców kopalnych;)
o tym właśnie chciałem wspomnieć, o jurnym papieżu, totalna władza totalna rozpusta, totalny obłęd, największym pragnieniem cezara i jedynym niespełnialnym było stać się bogiem, podobnie działo się w Babilonie w jego schyłkowym okresie, a współcześnie to np. "Oczy szeroko zamknięte" dotykają podobnej materii jeśli chodzi o władze, jeszcze w "end game" (jeśli się nie mylę) dokumencie Alexa Jones'a jest wielce interesująca autentyczna scena, dziś, zwłaszcza w satanach zjednoczonych wystarczą odpowiednie fundusze aby zorganizować orgie, można też wykupić wejściówkę i wpaść na jakąś cykliczną imprezę, kolejne imperium upada w swojej próżności
Wystarczy poczytać jak wyglądały Pompeje by stwierdzić że Rzymianie aniołkami raczej nie byli...