To byłby bardzo dobry film gdyby powycinać z niego wiele niepotrzebnych scen erotycznych; owszem, niektóre mają swoje jakiekolwiek uzasadnienie, ale to co było pokazane np. w końcowych scenach na statku nie miało racji bytu. Mimo wszystko całośc zrobiła na mnie wrażenie. Czy Rzym był rzeczywiście chociaż po części wlasnie taki jak pokazano to w tym filmie?
też wolałabym obejrzeć ten film okrojony z nic nie wnoszących scen porno, które zajmują ładną 1/3 filmu. Hellen Mirren była wspaniała, i nawet podobało mi się to co zrobił Malcolm McDowell (za którym nie przepadałam po Mechanicznej pomarańczy) tylko po co ta zbędna pornografia?