a fanów książki, odsyłam na forum lubimyczytac.pl. nie wiem, nie potrafie i nigdy nie zrozumiem tych, ktorzy wtracaja sie w prywatna wizje zrobienia filmu. jak sie komus nie podoba, niech sam sobie zbierze fundusze i niech zrobi film po swojemu - i zakladam sie o wszystkie pieniadze swiata, ze i rowniez wtedy znajda sie tacy, ktorzy powiedza, ze film jest zbyt wierna adaptacja ksiazki.
co do filmu. film musial sie udac. wprowadzenie do kina nowych twarzy, ukazanie losow bohaterow w czasach drugiej wojny, i opakowanie tego w bardzo solidnej formie, ktora czasami osiagala poziom "ponadpolski" musialo skonczyc sie dobrze.
@paniczaBartosza odsyłam do wielokrotnie już powtarzanych tutaj argumentów: film jest o prawdziwych ludziach, prawdziwym życiu i prawdziwej śmierci.
Oddajmy tym Nieżyjącym sprawiedliwość i pokażmy Ich takimi, jakimi byli. Nie przeinaczajmy faktów z Ich życia, nie przedstawiajmy Ich bliskich w sposób niezgodny z prawdą, nie zabijajmy Ich w sposób, który nie jest spójny z prawdą historyczną.
Jak reżyser chciał realizować swoje wizje mógł sobie sam stworzyć fikcyjną historię, fikcyjne postaci i realnie je sobie w filmie pouśmiercać.
Co do reżysera: brawo, prawie uwierzyłam, że byłam w kinie na "Kamieniach na szaniec"! Tytuł w każdym razie się zgadzał. Co do innych kwestii: mam spore wątpliwości.