6,3 8,9 tys. ocen
6,3 10 1 8861
5,6 5 krytyków
Karate po polsku
powrót do forum filmu Karate po polsku

Dorota Kamińska

ocenił(a) film na 6

Pani Dorota wyglądała cudownie w tym filmie, jej piersi to coś pięknego :)

Lwow

Oj zgadzam się. 100% kobieta.

ocenił(a) film na 9
Lwow

true

ocenił(a) film na 5
Lwow

Tak . Też bym wylizał.

Lwow

Nie wiem czy pisałem to już gdzieś wcześniej, ale uważam, że Pani Dorota Kamińska to jedna z najpiękniejszych polskich aktorek. Ten film jest doskonałym tego przykładem. Oglądając "Karate po polsku" trudno wręcz oderwać od niej wzrok. Jest po prostu przepiękna.

ocenił(a) film na 9
WielkiSzu

Dzisiaj babcia, za małolata też bardzo mi się podobała w tym filmie. Pamiętam jak na koloniach w tv na świetlicy oglądała cała grupa i wszyscy slinilismy się na widok Pani Doroty. Wspomnienia z dzieciństwa:)

ocenił(a) film na 6
Lwow

Któż o niej nie marzył, była ozdobą każdego filmu w którym wystąpiła, jedynie jestem rozczarowany Och Karolem, przez to że mało w nim było Pani Doroty, a przynajmniej liczyłem na więcej, że będzie tak śmiało jak w Karate, zmarnowany potencjał tego filmu... Ogólnie jednak kobieta marzenie i ten ogromny biust.

ocenił(a) film na 10
Lwow

Ideał kobiety jak dla mnie z tego filmu :D

Lwow

To właściwie kim była Dorota? Dziewczyną czy żoną Piotra, bo nawet tutaj podają sprzeczne informacje.

ocenił(a) film na 8
zico4you

Dla miejscowych była żoną (w sensie mieszkańców miasteczka), bo wtedy nie mogliby mieszkać razem - w sensie na kocią łapę, zwłaszcza, że pracowali na zlecenie Kościoła. A tak to była dziewczyną Piotra, żyjącą w takim trochę trójkącie (bez aluzji seksualnych - Piotr, ona i kolega).

Thorgal1982

Ale na czym kolega opiera to przekonanie? Rozmawiał kolega z panem Wójcikiem? Kobieca intuicja? Czy może raczej zasada tak jest, bo ja tak uważam? Dorota w filmie zostaje przedstawiona tylko raz, właśnie jako żona Piotra. Można sobie dośpiewywać różne bajki, w tym taką, że to dla miejscowego kołtuństwa, ale będą to tylko niczym nieuzasadnione domysły. Ja skłaniam się ku opcji, że była jednak żoną. Nie chodzi nawet o to, co powiedział Michał, ale o to, że nie czepiał się jej miejscowy milicjant, co na pewno miałoby miejsce, gdyby nie byli w formalnym związku. Pamiętam dobrze te czasy.