a co tu jest do ogarnięcia? wszystko raczej przejrzyste i konsekwentne ;D Co dziwnego w zakończeniu?
kapitan chciał ocalić ich obydwu przed wzajemnym rozlewem krwi, bał się o nich, dlatego pomógł Piotrowi gdy zaczęli go kaleczyć tą brzytwą, a Roman dobierał się do Doroty...jednakże Piotr był człowiekiem honoru, a zmuszanie go do klęczenia przed byle zbirem było plamą na jego honorze, więc zadał Romanowi morderczy cios, kapitan gdy odkrył, że Piotr zabił Romana, który był jednocześnie z nim spokrewniony, widząc że cała sytuacja zaszła w tej chwili za daleko zabił Piotra...