Film bardzo dobry, choć "czegoś" mi w nim brakowało. Twórcom udało się utrzymać atmosferę trzymającą widza w napięciu. Nie obyło się bez kilku scen to których można się przyczepić, jak na przykład uczestniczenie dwóch dowódców żołnierzy o najwyższym stopniu w jednej ryzykownej akcji (Ci co oglądali wiedzą jakiej), na 40 Bułgarów w filmie widać było dwóch może trzech .. ;). Było też kilka przesadnych scen, ale umówmy się..- w porównaniu do amerykańskich filmów wojennych do "Karbalii" ciężko się przyczepić do "przesadyzmu" ;) Mnie się film podobał i kiedyś na pewno obejrzę go drugi raz :).
Też mi trochę zabrakło tych Bułgarów. Wiadomo, że to film dla polskiej publiczności i o Polakach, ale jakieś proporcje można by zachować, przydałaby się choćby jedna scena z kimś oprócz bułgarskiego dowódcy. My nie lubimy jak nas marginalizują, a sami robimy to samo. Wygląda to tak, jakby przez oszczędność zatrudnili tylko jednego bułgarskiego aktora, choć w obsadzie widzę niby dwóch, ale ten drugi jakoś mi przeleciał niezauważony.