Przede wszystkim fabuła zupelnie zminila fakty. Biskup Karol niby mial spowodowac rozruchy antykomunistyczne w Nowej Hucie, jakis ficyjny oficer c oniby uratowal Karola, i cala masa innych "atrakcji". Ogólnie zrealizowany z typową dla Wlochow przesada, przerysowaniem, patosem. 6/10, z czego jeden dodatkowy punkcik za tematyke