ale syf...jak to moj kolega mowi, przerwał oglądanie jedynie dwóch filmów Miss Agent 2 i właśnie Karolka. Trudno ocenić ten film, jest on bardzo włoski, a to nie pasuje polksiemu odbiorcy, no chyba że jest nim fan telenoweli. Przeciętnego POLSKIEGO odbiorcę zmeczą kadry typu detal, z płaczącymi co chwile facetami. Z filmu można wywnioskować, iż Karol Wojtyła był ogólnie rzecz biorąc beksą i co prawda raz w czas wywijał jakiś kawał, dowcip, ale raczej preferował płąkanie - taki sposób na życie. Męczą również teksty - scenariusz słąbiutki, a rozmowa o fortepianie Szopena boli. Przez przypadek widziałem ją dwa razy - przez telewizje. Muzyka jest nawet w porządku, aż dziw że Morricone się zabrał za ten film. Ogólnie bardzo nie polecam, jeden z niewielu filmów, któremu wystawiam 1/10. Dziękuje. "Deszczyk pada, słońce świeci, czarownica masło kleci, kleci kleci, ukleciłą, przyszła świnia, wywaliła"