Zaraz pewnie zostanę zaatakowany ze względu na to, że jest to film o papieżu, a myślenie niektórych jest takie, że jeśli krytykuję film o nim to krytykuję(a raczej wg. nich obrażam) i jego, ale muszę to napisać - film jest po prostu słaby. Dialogi są sztuczne, brzmią niczym napisane na kolanie, aktorstwo jest po prostu słabe(gratulacje dla pani Małgorzaty Beli , zamiast której twórcy mogli postawić manekina, a i tak nikt by nie zauważył, że to nie ona), zdjęcia też nie zachwycają i nawet nie chce mi się dalej wymieniać. Film ma jednak jedną znaczącą zaletę - przy kiczowatym "Karolu..." wreszcie znalazłem jakieś zalety "Pasji", którą wcześniej uważałem za megakomercyjny film gore. Jednak tam chociaż aktorstwo, reżyseria i scenariusz stoją na wysokim poziomie. I nie rozumiem "Karol" ma wyższą ocenę od "Katynia", bo wg. mnie film Wajdy jest po prostu lepszy.