Poza pięknom sceneriom nic więcej nie ukazuje-a końcuwka to mnie rozpierd...i.ła ,po prostu się skończył normalnie żenada
Prozę się nie sugerować tym postem. Autor sądząc po pisowni jest dyslektykiem, albo coś innego na "D".
Do mnie scena na łódce przemawia prawie tak samo jak zwiewna Bellucci gwałcona analnie w przejściu podziemnym.
Ja też "dyslekcję" "rozpoznaję" po niemożności wyrażenia emocji bez używania "rozpierd.." i frazy "normalnie żenada".
ani myślę sugerować się "pięknom sceneriom" i "końcuwką", autor postu mógł równie dobrze napisać na końcu "żal", nie ma to jak umiejętność oceny filmu:)
"po prostu się skończył normalnie żenada" a jak miał się skończyć, żeby było nienormalnie?:D miał wyjść ksiądz w sutannie i zatańczyć breakdance w asyście fajerwerków?:D