pewnie że możliwe gdyż FW powoli staje się naszą klasą

Również jestem zaskoczony.
Jestem zmuszony dać 1/10 chociaż oceniłbym oczywiście wyżej, gdyż nie godzi się, żeby coś takiego było w top100...
Film nie przypadł mi do gustu, aczkolwiek fajnie pokazuje, że Kościół składa się z ludzi.

No no :) "Jestem zmuszony dać 1/10 chociaż oceniłbym oczywiście wyżej, gdyż nie godzi się, żeby coś takiego było w top100..."

Nie godzi się? Tzn. jak byłby gdzieś w Top 1000 na samym końcu to jaka byłaby Twoja ocena? I co ma jakiś debilny Top 100 do wartości "Katedry" ? Oceniasz filmy na podstawie tego jakie miejsce zajmują w tym ustawianym Filmwebowym rankingu??

No rozwalacie mnie ludzie po prostu! :/

Filmy krótkometrażowe zawsze będą pod każdym względem gorsze od długometrażowych
Nie mogę na to patrzeć jak coś takiego wyprzedza w rankingu dzieło życia Alfreda Hitchcock'a czyli ,,Psychozaę''

Pozostaje jedynie oszczędzić sobie nerwów i nie spoglądać na TOP 100 (jak już napisałem ten ranking raczej nie odzwierciedla dobrze wartości różnych filmów - po prostu lipa).

Ja się nie zgodzę z Twoim zdaniem, że krótkometrażówki zawsze będą i to pod każdym względem gorsze od długometrażowych. To dosyć dziwne myślenie, ale szanuję je oczywiście.
Już nawet nie chodzi w tym przypadku o Katedrę... chodzi o inne krótkometrażowe scenki.
Przewagą filmów krótkometrażowych jest to, że artysta, czy reżyser musi zmieścić się z całym przesłaniem w krótkim czasie. Źle to ująłem hmmm nie przewagą, ale atrybutem (to może być właściwe słowo).
Zrobienie filmu, który ma 3-8 minut i ma podobną siłę przekazu jak film, który trwa 1 do 2 h lub dłużej jest moim zdaniem o wiele trudniejsze. W długometrażówce reżyser spieszyć się nie musi, może spokojnie rozwijać fabułę i dodawać kolejne elementy.
Krótkometrażówka ma ten dyskomfort, że jest "skompresowana", ale wrażenia (oczywiście jeżeli koncepcja jest przemyślana) mogą być równe (albo nawet większe) jak po obejrzeniu długometrażówki... dlatego nie za bardzo zgadzam się z Twoim zdaniem. Taka kategoryzacja jest ... dziwna trochę. (ale to moje zdanie)

Co nie zmienia faktu że Katedra nie zaloguje na TOP100
Proponuję o dodanie do filmwebu Wielki mix youtube któłry 1000 razy przewyższa katedrę

Więc oceń "Katedrę" 6/10, a "Psychozaę" na 8/10. Filmweb ma za zadanie odzwierciedlać ranking filmów wg. internautów, a nie wg. koneserów kina dawnego.

daje 1 z tego względu, że ten film nie jest konkurencyjny do długometrażowych. To jest całkiem inna liga

To, że film ma 7 min tzn., to zasługuje na 1/10? Myślałem, że oceniamy tutaj filmy, a nie konkurencyjność w stosunku do długometrażowych produkcji. Czyli każdej krótkometrażowej produkcji wystawisz 1/10, bo nie jest konkurencyjna w stosunku do długometrażowej? Ciekawy sposób oceny filmu, hmmm.

1 albo 2 daję krótkometrażówką. Według mnie najlepszą krótkometrażówką jest Pies andaluzyjski u mnie ma 2

Całe piękno krótkometrażówek polega właśnie na tym, ażeby potrafić dogonić film pełnometrażowy. Moim zdaniem Katedra przebija wiele z nich.

Jeżeli film ma o wiele za wysoką ocenę wg mnie obniżam swoją. Rzadko mi się to zdarza, ale jednak.
Podobnie postępuję (równie rzadko), gdy uważam, że film powinien być wyżej - przykład: Lik Wong, któremu to filmowi dałbym 9/10 (ze względu na końcówkę), a dałem maxa.

Doceniam jednak dystans do swojej opinii, @pendrago! Rzadko jest to spotykane, żeby ktoś tak szczególnie akcentował subiektywność swojego zdania. Plus dla Ciebie!

PS Źle to sformułowałem, że "nie godzi się". Po prostu uważam, że taki film nie jest na tyle dobry, żeby być w top100.

Cóż, szczególnie akcentuję subiektywność swojego zdania jak to napisałeś, gdyż zauważyłem, że obiektywnych ocen na Filmwebie nie ma tak samo jak nie ma obiektywnych rankingów. Każdy przy ocenianiu kieruje się tutaj swoim subiektywnym odczuciem.
Po prostu proponuję nie spoglądać na Top 100, bo po co marnować nerwy ? (ja tam wcale nie spoglądam, bo pewnie od razu bym osiwiał widząc tam produkcje, które moim zdaniem zupełnie nie zasługują na jakiekolwiek miejsce w tym rankingu).

P.S Bez subiektywności pewnie to forum wcale by się nie rozwijało lub nawet by nie istniało. To właśnie zasada różnicy potencjałów (że się tak wyrażę) pozwala naszemu światu istnieć ;>

Ostatnie zdanie z mojego postu do którego się odniosłeś było (teraz to widzę) zupełnie zbędne. Jeżeli mnie rozumiesz :)

Zdajesz sobie sprawę, że to najzwyczajniej w świecie nieuczciwe?

Zależy jak na to spojrzysz.
Uważam, że mam prawo traktować ocenianie filmów, jak grę o sumie zerowej i dostosowywać swoją ocenę do oceny filmu, jak również wartościować filmy w porównaniu z innymi.
Nie czuję się zobligowany do przestrzegania jakichkolwiek ram oceniania, bo jest to MOJA ocena i mogę się kierować kryteriami, które sam uznam za słuszne.
Jest to jednak moja jedyna aż tak zaniżona ocena, więc nie czuję, żebym nadużywał swojego przywileju.

Również jestem kompletnie zaskoczona, że "Katedra" jest tak wysoko w rankingu. Ludzie, dajmy spokój, nie ma więcej niż 59 filmów lepszych od "Katedry"? Aż mi się śmiać chce.

Oczywiste ze jak by nie robił tego polski reżyser to w top 100 by tego nie było

racja

pewnie, ale tylko dlatego, że mniej osób by to znało, sherlocku

Mozliwe.W końcu to polacy głosuja a przecież są solidarni co do swojego kraju

Nie wiedziałem, że "solidarność co do swojego kraju" polega na ocenianiu polskich filmów 10/10. Będę musiał zmienić wszystkie swoje oceny!

Wg mnie czczenie Polski polega bardziej na dbaniu o jej dobro, czyli np. interesowaniu się polityką (mniej więcej przynajmniej) - nie głosując np. "X i tak nie wygra, więc mimo że bym na niego zagłosował, to zagłosuję na Kaczyńskiego/Tuska" (podałem alfabetycznie, nie poglądowo) albo też stosowanie się do ortografii (oraz interpunkcji w miarę możliwości) - czyli "Polacy" zamiast "polacy" + stosowanie POLSKICH znaków.
Rozumiem, że osoby, które oceniają filmy 10/10 tylko dlatego, że są produkcji polskiej, promują również [każdą] polską muzykę i choćby zachwalają polskie teleturnieje (wiem, głupie przykłady...).