Może to zabrzmi trochę nie politically correct, ale mam wrażenie, że o tym krótkim filmie wszyscy piszą dobrze nie dlatego, że im się podoba, ale dlatego że jest polski i wreszcie ktoś zauważył polską produkcję. Bądźmy szczerzy - może Bagiński odwalił niezłą robotę, ale trudno zawrzeć rozwiązanie refleksji nad sensem życia w pięciominutowej animacji...