Ogłądałem ten film kilka razy i kompletnie nie wiem jaki ma mnieć przesłanie. A pozatym jest zbyt któtki i "bidny". Może powie mi ktoś o co tam wogóle chodzi...
Wartoby zwrócić uwagę na to że dużo można wyczytać z wyrazu twarzy. Złóżmy więc histrię. Pielgrzym idzie do Katedry, wchodzi do środka i idzie przez nią na sam koniec, gdy rozświetla filary, te uśmiechają się do niego gdy dochodzi na koniec sam zmienia się w jeden z nich. Trzeba sobie zadać następujące pytania. Czy pielgrzym wiedział co się stanie gdy wejdzie do Katedry? Dlaczego filary się uśmiechały, skoro prawdopodobnie wiedziały co się stanie. I wreszcie czy zmiana w filar to nagroda, czy kara? Zaszczyt, czy potępienie? Trzeba się tego domyślić samemu.
może pielgrzym był brakującą częścią układanki? może był czymś bez czego Katedra istnieć nie może. może był ołtarzem?
Jakie piękne i różnorodne interpretacje. Pozwolą sobie dorzucić swoją, bez znaków zapytania:
Pielgrzym wie, co go czeka, idzie na spotkanie ze swoim przeznaczeniem, ze swoim fatum. Nie jest to ani nagroda ani kara, lecz coś nieuniknionego, coś co musi nastąpić. Jako kolejne pokolenie, staje się kolejnym filar który buduje ?świątynie? ? przeszłość oraz przyszłość swojego ludu.
A po za tym super zrobiony filmik, a ten przepiękny pejzaż na koniec ? zapierający dech w piersi.
"Bidny" ? Akurat do "Katedry" to określenie kompletnie nie pasuje. Pod wzgldem wizualnym to prawdziwy majstersztyk. Nie czytałam opowiadań Dukaja, więc głębszy sens "Katedry" pozostawiam znawcom jego twórczości. Natomiast czasami można spojrzeć na film jak na ucztę dla zmysłów, sztukę taką jak malarstwo. Bo film nie musi mieć głębokiej intrygi, może byc sztuką samą w sobie, tak jak "Pies Andaluzyjski" Salvadore Dale'go.
sam jesteś biedny facet. Albo masz 12\13 lat albo 3 rok powtarzasz klasę zawodową. Film posiada taką mnogośc interpretacyjną, że nawet człowiek bez wyobraźni wybierze coś dla siebie. Ja wybrałem wersje ze katedra symbolizuje życie, gdy dochodzimy do jej końca, nie przestajemy istniec, ale pozostawiamy coś po sobie. "krótki"? A jaki miał być?
Ej ja sobie wypraszam komentarze w style "albo masz 12/13 lat..." kurcze na każdym forum sie czepiacie wieku. A co to ma do rzeczy? Nie jeden dorosły ma gorszy gust od nastolatka naprawde. Sama mam 16 lat więc jestem niewiele starsza od tych przytaczanych przykładów, a jednak uważam że "katedra" to arcydzieło. I naprawde mnie już denerwują te komentrze "12/13 lat...." żal.pl
bo prawda jest taka że mało który 12stolatek pokusi sie o interpretacje tego dzieła. Naprawde na wiekszosć dzieciaków z takiej 6 klasy podstawowej (nie mówie tu o wszystkich) takie rzeczy nie działają. Taki nastolatek w wiekszosci przypadków woli zapuścić sobie kanikuły i obejrzeć mtv. Kiedyś oglądałem ten film z kumplem i jego bratem co chodził do 1 gim. Po seansie w jego mniemaniu bylo to nijakie (pewnie chcial użyc słowa syf itp ale się ugryzł w jezyk) a poproszony o interpretacje to własnie cos na kształt tej wyżej wymienionej wypowiedzi "wszedł facio do katedry i zamienił sie w filar" Ja nie twierdze że kazdy kto jest w takim wieku źle odbierze takie dzieło, bo to nie prawda, jest wielu wrażliwych ludzi którzy juz od najmłodszych lat wyróżniają sie dobrym smakiem, ale w ich przypadku gdyby im sie nie podobało/ by nie zrozumieli jest to wtedy całkowicie usprawiedliwione. Dla przykładu nawet podam siebie. Gdy miałem 11 lat i po raz pierwszy oglądałem "Człowieka z Blizną" film wydał mi się przegadany i ogólnie go olałem. Kiedy 3 lata później obejrzałem go ponownie, podskoczył do rangi moich ulubionych filmów. A te 3 lata jakie dzielą Cię od 13latków to naprawde wiele. O ile miedzy moim a Twoim wiekiem jest mała różnica (ja mam 18 lat) tak miedzy zaczynajacym gimnazjum, a liceum jest już ogromna ;) Pozdrawiam:)