podobny pomysl co w "nocy na ziemi", motyw knajpki w roznych miescinach, oczyiwcie kawa, duzo dymu, czarno-biala sceneria, sachownica-stol, bezsensowne rozmowy w jakis sposob ze soba polaczone (ktore zreszta uwielbiam:P), oczywiscie podzial scen, kazda ma swoj tytul, niesamowity Mill Murray no i cudna kreacja, wlasciwie kreacje Kate Blanchet:) ah...jak dobrze czuc nasycenie po obejrzeniu filmu, JArmuch zawsze to gwarantuje:)