Ze o ile Polsat wczesniej nie zbankrutuje, to jeszcze wasze wnuki beda ogladac Kevina w kazde swieta, po 100 razy.
Swpja droga to ciekawe, jak konkurencja to znosi. Pewnie pluja sobie w brode...
Moim zdaniem to jest całkiem sympatyczne. W Ameryce przed Świętami oglądają "To wspaniałe życie", a u nas rok w rok puszczają Kevina i nie wiem, co inni ludzie widzą w tym złego ;p. Nikt przecież nie zmusza nikogo do oglądania, a mi np.: Kevin kojarzy się z Bożym Narodzeniem z dzieciństwa i trochę z przyzwyczajenia, trochę z sentymentu lubię sobie obejrzeć ten film. Mogą go puszczać przez kolejne 20 lat ;).