jeden z lzejszych filmow goshy, chociaz trup sciele sie tu niezwykle gesto, a posrod licznych zwrotow akcji czasem trudno sie polapac kto po czyjej stoi stronie. rzecz toczy sie wartko i bez zbednych przerywnikow, szkoda tylko, ze obraz wlasciwie nie wyroznia sie niczym specjalnym, niezle aktorstwo i skladna fabula nie wystarcza by uznac go za dzielo gatunku, trudno oprzec sie wrazeniu jego wtornosci. samotny samuraj, miasteczko rzadzone przez niekoniecznie uczciwych urzednikow, kobieta w potrzebie :) i spaghetti-westernowa muzyka, to juz bylo zarowno u kurosawy jak i samego goshy. troche ten brak inwencji rozczarowuje, ale film mimo wszystko oglada sie bardzo przyjemnie :)