nie pojmuję jaki był sens nakręcenia takiego szajsu...? dla mnie dramatem w tym wszystkim
jest fakt że reżyser wymyślił i nagrał takie chore i poprane g***o! że ktoś mu pozwolił to w
ogóle wypuścić na świat...
Pierwszy raz w życiu oglądając zastanawiałam się gdzie tu jest jakiś morał w całej tej żałosnej,
nienormalnej"historii" ?
Matka z ojcem to jednostki iście chore psychiczne, tak głęboko tkwiące w swojej chorobie że
już nie odróżniające zboczenia, zwyrodnialstwa od normalności i moralności ludzkiej.... i nie
wiem co autor tego shit'u chciał udowodnić /pokazać / przedstawić widzom?
Jak żyję nie rozumiem tego "dzieła" i w tym życiu raczej go nie zrozumiem. Jak wypaczoną
psychikę musiał mieć twórca całej tej zdemoralizowanej opowiastki ? nikt mi nie powie że to
jest jakieś artystyczne czy psychologiczne arcydzieło....
Dno nad dnami...
Film nie jest głupi, tylko skrajny. Jest to film niszowy dla niezbyt szerokiej grupy osób. Nie każdy może oglądać takie filmy. Choć ja tam na przykład wolę takie filmy jak ten niż jakieś komercyjne g**na...kręcone tylko po to żeby jak najwięcej kasy natrzepać...
po recenzjach i rekomendacjach spodziewałam się czegoś lepszego. Po prostu mnie nie urzekł, w żaden sposób.
hmm, wiesz, ja nie zrozumiałem tego filmu jako wskazanie na porąbanych rodziców w porąbanym domu pełnym degeneratów i psycholi. To nie mogło być aż tak głupie i trywialne.
Popatrz. Każdy z nas żyje w jakiejś społeczności, ograniczonej pewnymi granicami, niekoniecznie geograficznymi. Jesteśmy w niej chcąc czy nie chcąc, próbując się niekiedy wyrwać. Rodzicami trzymającymi nas za płotem i dającymi jeść może być państwo (nie nasze czy jakiekolwiek inne, piszę abstrakcyjnie), może być telewizja, media itp - wszystko, co nasuwa określony sposób myślenia i pojmowania świata. Gdy przypuszczasz, że takie pojmowanie świata jest złe, niesprawiedliwe, niesłuszne - jesteś skarcona - np. przez ostracyzm społeczny. Rodzice nie są związani swoimi zasadami, oni żyją w świecie, ale dla dzieci dopuszczają wyłącznie to, czego chcą "dla ich dobra".
Mi na przykład oglądając film nasunęła się na myśl Korea Północna. Ludziom się wmawia, że żyją normalnie, ale w rzeczywistości siedzą za tym płotem w innym, odrealnionym świecie...
Może rzeczywiście po prostu twórcy chcieli zaszokować świat i dlatego zrobili taki film :) Może tu nie ma podtekstu i chodziło o bandę debili i dewiantów, to by było żałosne...nie wykluczam, że taki miał być efekt, ale to już do twórców pytanie nie do forumowiczów ;)
Interesujące spostrzeżenia :), brałam to pod uwagę, być może taki był właśnie zamysł twórców. Jeśli nie, to ubolewam nad tym.
Zauważ że przeciętny zjadacz chleba niekoniecznie wie, że żyje tak jak ktoś odgórnie ustalił. Przecież tak jak mówisz człowiek od chwili urodzenia jest socjalizowany, edukowany w sposób taki aby państwo miało z niego pożytek. Jeśli robi na odwrót to działa na szkodę państwa i wtedy taką jednostkę się umieszcza w odpowiednich instytucjach (np zakłady penitencjarne itd). Oglądając taki film zmęczona życiem jednostka nie połączy tych faktów w ten sposób. Rodzi się, żyje tak jak to zostało ustalone (szkoła, praca, rodzina, dom) i umiera. Nie ma wpływu na to, może się starać wyrwać tak jak w tym filmie jedna z córek. Tylko jakim kosztem?
Wiesz pod to (czyt. wspominany przez Ciebie ostracyzm) można by i nasz kraj podciągnąć. Zobacz jakie piętno odcisnęły na Polsce liczne wojny, rozbiory, komuna.. Do dzisiaj w ludziach tkwi takie komunistyczne podejście do innych, życia.
:)
Zachwycająca zmiana w retoryce i głębi rozumowania dokonała się u TENno555 zaledwie w kilka dni! Oby tak dalej!