Mam pytanie.Czy ten kierowca czuł coś do Wiery?Bo nie wiem już jak mam to wszystko rozumieć?Na początku chodziło mu o karierę tak?Ale chyba potem naprawdę coś do niej poczuł?I co go łączyło z ta pokojówką? Pociąg fizyczny?Czy to do niej tak naprawdę coś czuł? Bo już się pogubiłam..Bo ona powiedziała ,że żeni się z tamta dla kariery a ja kocha ,No i na końcu gdy zostawił z nią dziecko Wiery powiedział ,że do niej wróci.Niech mi ktoś rozświetli tę sytuację.Jeżeli chodzi o film to ogólnie film mi się podobał choć przyznam ,że liczyłam na inne zakończenie. Pozdrawiam!
mam pytanie, bo odnoszę wrażenie, że obejrzałaś film do końca, co mi nie było dane...Napisz proszę, jeśli to możliwe, co stało się po wkroczeniu tej grupy, która miała rzekomo oczyszczać dom do końca filmu? będę bardzo wdzięczna:)
Pozdrawiam!
Co było dalej..? A więc..Wiera i ten kierowca (VIKTOR) jak i dziecko oraz służba mieli opuścić dom aby tamci mogli zrobić tę rzekomą dezynsekcję.Ponadto on ten kierowca miał jechać na lotnisko gdyż miał lecieć zdobywać wykształcenie by jego przyszły teść mógł go potem awansować. Ale oni po coś się wrócili już nie pamiętam po co (nie wiem czy nie zapomnieli wziąć czegoś dla dziecka) Ona weszła do domu i zobaczyła jak Ci z KGB go mordują.(niby Ci od dezynfekcji). Wiera gdy to zobaczyła zaczęła krzyczeć a jeden z nich ją zastrzelił. Widział to kierowca gdyż coś przeczuwał i poszedł za Wierą. I wtedy Viktor wrócił z powrotem koło samochodu i tam się ukrył. Tamci (Ci z KGB) również poszli do samochodu i kazali z niego uciec tej opiekunce do dziecka i tej drugiej chyba sprzątaczce.Już się oddalali. I wtedy ten kierowca chciał uciec ale słyszał płacz dziecka dobiegający z samochodu wiec wsiadł do niego i zaczął uciekać . Oni niestety to przyuważyli i zaczęli go gonić. Potem on dojechał do jakiegoś urwiska(tam gdzie wcześniej był z Wierą) i zaczął uciekać z dzieckiem już na piechotę. Oni go szukali. Jeden z nich(ten co zlecił mu pisanie raportów) go zauważył ale powiedział pozostałym ,że tam nikogo nie ma i się cofnęli .Kierowca pobiegł dalej. Dobiegł do jakiegoś domu , chciał tam zostawić dziecko. Okazało się ,że z tego domu wyszła ta blond pokojówka z która wcześniej "COŚ" go łączyło.Podał jej dziecko, powiedział ,że tu wróci i uciekł - i film się skończył.Nie wiem czy zrozumiałaś.Ciężko mi to tak opisać tym bardziej ,że sama nie pamiętam każdego szczegółu. Ale się starałam ;-) Pozdrawiam!
moim zdaniem Viktor zakochał się w Wierze. i masz rację, z tą pokojówką łączył go tylko pociąg fizyczny, to ona była w nim zakochana. zostaił z nią dziecko, bo nie miał pewności, czy z nim będzie bezpieczne, a wiedział, że ta pokojówka lepiej się nim zaopiekuje.
Dziękuje ,że napisałaś swoją opinię. POZDRAWIAM!!! Czekam na kolejne wypowiedzi. Jak Wy sądzicie? Jak to w końcu z nimi "było"? Z Wiera i jej kierowcą?
(SPOILER) Odniosłam wrażenie, że krzycząc "wrócę!", Wiktor kłamał, wcale nie zamierzał wrócić... Pokojówka zdawała się tego domyślać, dlatego zaczęła płakać. Rzeczywiście relacje między bohaterami były nie do końca jasne i czyste... Może właśnie tak, jak to bywa w życiu. Nie wszystko jest czarne albo białe. Wydaje mi się, że Wiktor poczuł coś do Wiery, jednak pokojówka też go pociągała - zwłaszcza że była na wyciągnięcie ręki ;)) Mam wrażenie, że był to w gruncie rzeczy bardzo rozdarty człowiek - z jednej strony nie chciał współpracować z KGB, ale to robił, niby zakochał się w Wierze, ale przespał się z inną. Czy w pożarze wykazał się bezinteresownym bohaterstwem, czy rzeczywiście chodziło o te "papiery"? Wiedział, że ojciec Wiery będzie miał kłopoty, a mimo to nie ostrzegł go, nie chronił Wiery, gdy ta pobiegła do domu, gdy mordowali jej ojca - w efekcie sama zginęła... Ale jednak po płaczące dziecko wrócił - po wyraźnej chwili wahania... Hmm... sama nie wiem. Pomyślę jeszcze o tym :) I właśnie dlatego był to świetny film ;))
Masz racje w życiu tak jak napisałaś nie wszystko jest "czarne"albo "białe". Widz może sam interpretowaś poszczególne sceny i relacje między bohaterami .Skłania go to do dłuższej zadumy nad jego sensem co prowadzi do tego ,że utrwala się on (film) i pozostaje w naszej pamięci. Być może o to chodziło twórcą filmu. Prawdą jest rownież ,że przez te niejasności film zyskuje na wartośći.
Film jest świetny.Wiktor pobiegł do niej z dzieckiem-bo to byłą jedyna szansa na uratowanie dziecka..Przecież przy niespodziewanym spotkaniu-Lidia podałą mu ten adres..Po dziecko do samochodu wrócił-nie mógł zostawić dziewczynki na pastwę morderców -bo to..niby cudze dziecko-ale jednak dziecko Wiery-do której jednak coś czuł i to dużo..Rozdarty między szlachetnością i uczciwością- a jedyną szansą na osiągnięcie w życiu czegoś-współpracując z KGB-owcem..Był naiwny-bo był dobry-i chyba nie przeczuwał,że ta ekipa-to nie żadna dezynfekcja-tylko mordercy z KGB...My się domyśliliśmy-bo historia Rosji tamtych lat i jej możliwości-jest nam znana;zwłaszcza ,że oni dalej rządzą się takimi samymi prawami-i te służby-pozostały takie same;a moze jeszcze gorsze-bo teraz z "demokracją"na ustach...Podejrzewam,że chłopak nie miał szans na przeżycie-a łzy Lidii-mówiły-że ona domyśliła się wszystkiego,co zaszło..Świetny jest ten film;trzeba się sporo domyślać..Ciekawa jest postać tego aparatczyka KGB..Fajną miał robotę;snuł się;podjadał;szpiegował-i dobrze mu się żyło..Czy..zakończenie filmu-czy ta postać jest dla was prawdziwa?Czy..słowiańska dusza-obudziłą w nim litość?Że nie zastrzelił Wiktora z dzieckiem?Czy..zwyrodnialcy z KGB-potrafili okazywać się ludżmi..czasem?
A ja myślę, że krzyczał, bo naprawdę chciał wrócicić, ale wiedział, że najprawdopodobniej zostanie odnaleziony przez tajne służby i zginie. SPOILER - dotyczy filmu Ballada o żołnierzu - jak dla mnie ta przyszła śmierć Wiktora tym bardziej była wyraźniejsza, bo to jego "wrócę" odebrałam jako nawiązanie właśnie do filmu "Ballada o żołnierzu" (reżyser "Ballady..." to ojciec Pawła Czuchraja) - tam też główny bohater pod koniec (mam nadzieję, że to rzeczywiście było na końcu obrazu i się nie pomyliłam) krzyczy "wrócę", a już przecież na początku filmu dowiadujemy się, że zginął.
To "wrócę" więc,według mnie, jest jakby hołdem oddanym twórczości ojca i zapowiedzią tragicznego losu Wiktora, którego już nie było dane nam ujrzeć w "Kierowcy..."
Świetne jest to, że ten film dopuszcza wiele różnych interpretacji, to jego wielka zaleta. Jeśli faktycznie nawiązuje do "Ballady o żołnierzu" i można się wówczas domyślać śmierci Wiktora, to przyznam, że to smutna perspektywa... Wolałabym myśleć, że udało mu się jednak uciec przed tragicznym losem.
Wydaje mi się, że ci od "dezynsekcji" nie chcieli zabić generała. Mocowali się z nim, żeby mu ściągnąć z szyi klucz od sejfu. Przecież wcześniej była mowa, że Amerykanie wykryli, jak to było z tym statkiem i w ten sposób "nasrali na głowę Chruszczowowi" (jak ktoś tam mówi), więc potrzebna była pokazówka, pewnie jakiś głośny proces wytoczony generałowi - wobec tego potrzebny był im żywy. Niespodziewane pojawienie się Wiery i jej zastrzelenie wymogło zmianę planu.
A ja myślę, że od od początku czuł coś do Wiery.Mówił, że jest ładna i że będzie ją chronił.Co do zalotów pokojówki traktował ją chłodno.Dziecko kochał, bo przypominało mu jego młodszą siostrę, którą praktycznie sam się opiekował, zostawił ją poniewać musiał uciekać, ścigało go KGB.
Nie no bez złudzeń to nie była miłość, Wiera była furtką dla niego do "lepszego życia". Oczywiście czuł się za nią odpowiedzialny troszczył się o nią(chyba jej współczuł) , ale kulawa, która zaciążyła z pierwszym lepszym i ma napady histerii jest chyba średnio atrakcyjna dla młodego przystojnego mężczyzny. Jej głównym atutem było to , że jest córką generała. Zauważcie, że zaczął sie bardziej nią interesować kiedy pokojówka mu uświadomiła, że ślub z córką generała od razu zrobi z niego oficera. Ogólnie uważam,że historia była ciekawa, ale bardzo przeszkadza mi naiwnośc głównego bohatera, jak mógł nie widzieć że to sie tak skończy? Sama nie wiem czy był on bardziej zły, dobry a może po prostu głupi.
Moim zdaniem na początku gdy powiedział, że jest ładna i że będzie się nią opiekował to były puste słowa tzn opieka była odgórna jako, że dostał rozkaz, później zaczął się kręcić obok niej ze względu na kariere, natomiast później myślę, że naprawdę coś czuł np sytuacja kiedy pisał donos na nią i to zawahanie później gdy miał wyjechać do Moskwy, później kłamstwo, żeby jej nie zranić, a wiedział już, że karierę bd zawdzięczał kapitanowi bo generał jest skończony a przynajmniej wszystko na to wskazało, myślę że czuł się też trochę winny tej całej sytuacji w domu bo pomagał kapitanowi. Co do dziecka na pewno kochał bo przypominało mu jego młodszą siostrę, a służąca, myślę, że mu się podobała, wiedział, że jest dobra dlatego oddał dziecko w jej ręce ale nic więcej.