dokładnie :)

Właśnie. Ciekawy jestem, dlaczego o tym tak cicho. Nigdzie nie natknąłem się na to, że Drive ma swój pierwowzór z 78 roku.

Przecież Sallis w swojej książce - na podstawie której powstał "Drive" z Goslingiem - bezczelnie wyciąga z tego filmu bohatera, a jedyne co robi, to lekko dookreśla postać. I później ekranizacja tej książki. Moim zdaniem Drive to lekki plagiat albo przynajmniej remake The Driver.

remake, bez wątpliwości

Widze że młoda generacja co cieszy. Żaden z was nie skojarzyl że na podstawie tego klasyka powstała w latach 90 tych kultowa gra na PSX(PSOne) będąca wyjątkiem od reguły odnośnie przenoszenia filmu na ekran komputera (taki bonus-wiele osob nie kojarzy tego faktu:D ). Sam film w reżyserii Waltera Hilla ( The Warriors, 48 hours, Last Man Standing) z Ryan'em O'Neal'em (Love Story, One bridge to far) w roli głównej wbrew pozorom stanowitrzon lasyków kina "samochodowego z Vanishing Point, 60 Seconds'74, Bullit'68, Smokey & Bandit, Le Mans na czele. Pozdr
ps. Jeśli nie widzieliście jeszcze większości z pozycji wymienionych powyżej polecam nadrobić braki, dzięki temu będziecie mieli obiektywniejsze spojrzenie na to co teraz nazywają ykhm...:D z F&F na czele. CGI nigdy nie odda "realistycznej kaskaderki":D

No tak pominąłem Filar czyli MAD MAX'a mega kultową Australijską produkcję. Film z młodym Gibsonem w roli głównej osiągnął niebywały sukces kasowy zakładając stosunek kosztow (ok. 800tyś dol) do zysku (ok 101 mln dol). Ponownie Pozdrr:D

True...True :)

Tak. Z tą tylko różnicą, że Gosling milczy, żeby odstawiać twardziela. O'Neal zaś milczy, bo zna swoją wartość i nie musi nic udowadniać.

Dobrze powiedziane.

No właśnie. Pięknie napisane.

Jestem ciekawy tego porównania. A okazja się nadarzyła bo za tydzień w TVP Kultura (ja to mam farta :) - po urodzinach dzisiejszych reżysera wszedłem na stronę).

Gdzie ty w tym filmie widzisz podobieństwa po "lekkiej zmianie"?
Cały scenariusz jest inny. Tylko pomysł na główną osobę wraz z pierwszą scena jest podobny, ale nawet w filmie z Goslingiem scena pościgu jest genialna i dobrze oddaje sens takiego drivingu z ukrywaniem się, przyczajaniem, zamiast głupiego pościgu po mieście.

Właśnie o to mi chodziło pisząc "lekka zmiana" :)
Wiadomo że nie jest to kopia 1:1