Obejrzałam z ciekawości, czy twórczość Almodovara faktycznie zasługuje na takie peany zachwytu... nie,nie zasługuje! Uwielbiam bardzo różne kino-od komerchy po produkcje niszowe ale wszystkie filmy,które z jakiś tam powodów pokocham, muszą mieć dla mnie wspólny mianownik- "ruszać" coś w mojej duszy,prowokować, wzruszać, rzucać na kolana... Po obejrzeniu tego czegoś pozostał tylko niesmak,że mogłam w tym czasie zagospodarować czas na cokolwiek,byle nie na taki sztucznie napompowany, niby fajny, niby lekko niszowy, niby ambitny i niby z przekazem film... Dla mnie po prostu durny,prymitywny i totalnie bez przekazu... Ciekawa jestem,czy gdyby stworzył go ktoś inny,niż Almodovar, robiłby na ludziach takie wrażenie...