Kill Bill
Kill Bill: Vol. 1
2003
dużo krwi i latających częsci ciała (ręcfe, nogi, glowy, itp.)... jest tego tam tyle, że cała przemoc i brutalnosc staje sie lekko groteskowa (czy o to chodziło Tarrantino?) - generalnie to nawet zabawny film...
Niby we "Wściekłych psach" bylo stosunkowo mniej brutalności, jednak paradoksalnie był to film IMHO...
Rozczarowanie.
Gdzie się podziały dialogi Ouetina?
Kolejny reżyser, na którego filmy mogłem chodzić praktycznie w ciemno (nawet jeżeli tylko współpracował przy produkcji, scenariuszu) popełnił kaszankę (kasza+mięso+krew).
Właściwie to film w jego stylu, tylko poszedł w stronę parodii parodii. Chyba, że cała zabawa ma...
Największe dzieło Quentina Tarantino. Pełna dynamika akcji, zupelne zaskoczenie i zaszokowanie. Nie mogę się doczekać następnej części!!!
czy temu facetowi (tj. Tarantino) to nie pomyliły się miejsca - jeżeli brakuje mu widoków sikającej ciągle krwi z poprzecinanych tętnic i żył, to niech zacznie pracować w pogotowiu ratunkowym jako sanitariusz....
Odcietych nóg i rąk nie mozna zliczyc, film super i nie zawiodlam sie tak jak sie tego spodziewalam...Poprostu musze zobaczyc go jeszcze raz a moze wiecej...Najwieksze wrazenie:MUZYKA!!!!!!
Kochani,
jeśli chodzi o nowego Pana Tarantino, to mogę powiedzieć jedno - On jest jak wino , im starszy, tym lepszy. Film jest .... hmmm.... dobry, ale uwaga - ważna informacja dla osób, które tak jak ja, panicznie boją się krwi - ostrożnie, bo to naprawdę niezła jatka. Brrrr...
O rany co za kiepski film ktoś się za bardzo podniecił albo za szybko go zrealizował rany ale kicha nie polecam ....
kill bill - wybitna dzianina ala komercja z wyzszych sfer czyli arcydzielo filmu kung-fu podobnego
użytkownik usuniętyBeda tacy co nie kleja tarantiny, trudno za nim trafic.. film mimo watku choc i ten jest dosc wyrafinowany (wywzorowany na filmach gdzie skosnoocy skacza po 5 metrow w gore) jest dobrze zrobiony a te zryte luby co mysla ze film jest prosty nie widza szczegolow jakie sa istotne w ocenie dziela...
Uważam, że film był poprostu tragiczny. Zawiodłem sie na Tarantino... Spodziewałem sie filmu kultowego, a dostałem poprostu papke.
Tarantino robi filmy pozbawione logiki za to pełne akcji i ze świetnie dobraną muzyką. mówiąc o logice miałam na mysli :
a) "Czarna Mamba" mimo ze przeleąła w śpiączce 4 lata ma pomalowane paznokcie u stóp. Hmm..moze pielęgniarkom się nudziło?
b)Mimo iż non stop wszyscy się zarzynają policja nie ingeruje....
przecie to hujowe bylo napierdalanka morze krwi i efekty troche jak z matrixa troche czego innego sie spodziewalem po pulp fikcion i wsciekłych psach nie bezsęsownej przemocy wiecej anegdotek (pf) i humoru
Wyszłam z kina znudzona i zmęczona ciągłym smakiem krwi w ustach. Film zdecydowanie mi sią nie podobał. Przyciąga widza atrakcyjnym opakowaniem, w którym znajdziemy tylko śmiercionośną próżnię i ani odrobiny tlenu.
Niestety Tarantino obrał smutną strategię pokonywania kolejnych szczebli przemocy. Film zły i nie...
Ludzie wam ten film naprawde sie podobał?????
przeciez to GNIOT!!! Ulotnił sie czar Pulp fiction ,pozostala pusta i nudna przemoc podana w pieknej formie. Forma super ,ale czy kotlet po miesiacach odgrzewania jest jeszcze strawny???
u mnie wywołał odruch zwtonty. W poprzednich filmach Tarantino mial poczucie humoru ,...
hm.. trochę się rozczarowałam a raczej uśmiałam na filmie. ale zanim poruszę wątek mózgu O-Ren i natrysk zamątowany w szyi jednego z bohaterów ;>> to musze przyznać że sam scenariusz jest denny jednak realizacja i zagranie filmu było świetne.
Jak zwykle kolejny film Tarantino to prawdziwe arcydzieło. Oryginalny pomysł, świetne dialogi, rewelacyjna gra aktorska, fantastyczny montaż. Jednak pomimo tych wszystkich superlatyw niestety uważam, że zbyt wiele jest na ekranie krwawej jatki, ale może ja to odbieram w niewłaściwy sposób.
Szczerze mówiąc po jakichś 4 latach przerwy zacząłem się mocno niepokoić co stało się z Tarantino-reżyserem. Na szczęście obudził się po ok. 5 latach uśpienia by uraczyć nas Kill Bill'em. Doświadczenie poprzednich lektur tego reżysera uczy oglądać jego filmy z wielkim przymróżeniem oka... Dlatego widok sikającej jak z...
więcej
nie wiem jak tam wy ale ja odebrlem kill bill jako fajowa komedie z elementmi akcji i litrami krwi. jak dla mnie to film mial pare momentow tak smiesznych ze o malo sie nie polalem. (fontanna w scenie walki miedzy black mamba a oren ishii, latjace konczyny i hektolitry krwi, przydlugawe napisy poczatkowe i japonski...