Tytuł może być lekką zmyłką, ponieważ spodziewasz się raczej horroru z duchami, demonami czy innymi opętaniami a to jest po prostu dobrze zagrany thriller psychologiczny.
No bo polski tytuł to kolejny wymysł tłumacza, który filmu pewnie nawet nie oglądał. Oryginalny tytuł to "The rule of Jenny Pen", więc żadna klątwa. Film też nie ma nic wspólnego z horrorem i demonami, a tytułowe "The rule" nawiązuje do "rządów" tego psychopatycznego staruszka, który terroryzował innych razem ze swoją laleczką.